Diakoni odbywają właśnie praktyki w parafiach. To czas wizyty duszpasterskiej, więc każdy z nich zostaje rzucony na głęboką wodę.
Praktyki trwają od 24 grud- nia do 2 lutego. Diakon Rafał Lisicki odbywa je w Witnicy, dk. Wojciech Przyborowski – w Gorzowie Wlkp. (par. pw. Pierwszych Męczenników Polski), dk. Sebastian Pytlik – w Kożuchowie, dk. Mateusz Topolski – w Głogowie (par. pw. św. Mikołaja), a dk. Rafał Zbrożek – w Gorzowie Wlkp.(par. pw. św. Maksymiliana).
– Głównym celem praktyk duszpasterskich jest pogłębienie formacji pastoralnej. Jest to również czas umocnienia rozeznania powołania, lepszego poznania pracy duszpasterskiej i życia kapłańskiego – wyjaśnia dk. Sebastian Pytlik. – Jak każda praktyka uczy… słuchać, poznawać drugiego człowieka, otwierać się na jego problemy i rozmawiać z nim. Pozwala także wyciągać wnioski. Ogromnie cennym doświadczeniem jest wsparcie księży pracujących w parafii – dodaje.
Trudy i radości kolędy
W czasie kilkunastu dni wizyt duszpasterskich dk. Wojciech Przyborowski wiele zobaczył. – Nie brakuje trudnych sytuacji, które dotykają pojedynczych ludzi, ale również całe rodziny. To okazja do skonfrontowania się z potrzebami, troskami, czasami cierpieniem, jakie niosą na swoich barkach ludzie w codziennym życiu. Są także bardzo radosne spotkania ze świętymi rodzinami, młodymi małżeństwami z małymi dziećmi, w których promienieje radość z życia – opowiada dk. Wojciech. – Nie da się ukryć, że kolęda mocno angażuje siły fizyczne i psychiczne księdza. Jednak po jej zakończeniu czuje się satysfakcję i radość z faktu spotkania z drugim człowiekiem, co przekłada się na utwierdzenie w decyzji o własnej drodze życia w kapłaństwie – dodaje.
Wsparciem kapłani
Ale nie samą kolędą żyje diakon na praktykach. – Pomagam przy rozdzielaniu Komunii Świętej, zdarza mi się odwiedzać chorych z Najświętszym Sakramentem, mówię homilię na niedzielnych Mszach, odprawiam nabożeństwa w ramach środowych i piątkowych adoracji Najświętszego Sakramentu, prowadzę również obrzędy pogrzebu. Poza tym do tej pory miałem okazję ochrzcić czworo dzieci – wyjaśnia diakon. – Ta praktyka pozwala mi spojrzeć na posługę duszpasterską z najbliższej jak do tej pory odległości. Jako diakon mogę posługiwać na wielu obszarach, które dotyczą również codziennej posługi wikariusza w każdej parafii naszej diecezji. Z praktycznego punktu widzenia posługa duchownego w parafii jest bardzo angażująca. Równocześnie sprawia mnóstwo satysfakcji, gdy widzi się ludzi mogących otrzymać jakieś duchowe dobro płynące z tej posługi – dodaje.
Opowiadają o swoim powołaniu
Praktyki to także okazja do dzielenia się świadectwem powołania, szczególnie z młodzieżą. – Pochodzę z parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika we Wschowie – mówi dk. Sebastian Pytlik. – Moje powołanie rozwijało się i dojrzewało w klimacie liturgicznej służby ołtarza. To dzięki wspólnocie ministranckiej mogłem poznać wspaniałych księży oraz siostry zakonne. Ich postawa, świadectwo wiary, otwartość i życzliwość sprawiły, że zaraziłem się miłością do Kościoła. Wsparcie to pozwoliło mi rozeznać powołanie. Poczucie to było na tyle mocne, że po zdanym egzaminie maturalnym przekroczyłem paradyską furtę – dodaje.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się