Byli poddanymi króla Węgier

Drewniane ożebrowanie skromnej świątyni w Chociczu wypełnione wypaloną cegłą jest metaforą wyjątkowej mocy.

ks. Marcin Siewruk

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 6/2019

dodane 07.02.2019 00:00
0

Lekki zakręt zmusza wjeżdżających do Chocicza od strony Górzyna do przyhamowania. Przyglądając się uważnie stojącym wzdłuż drogi budynkom, można dostrzec kolorowe elementy na ceglanych ścianach. Od razu przypomina się baśń braci Grimm „Jaś i Małgosia”, a szczególnie piernikowy dom z czekoladowymi i lukrowanymi elementami architektonicznymi.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..