Najdłuższy odcinek w tym roku ma aż 109 km. Ale wcale nie chodzi o bicie rekordów!
Dlaczego Ekstremalna Droga Krzyżowa tak się nazywa? „Ekstremalna, bo trzeba pokonać trasę minimum 40 km w nocy. Samotnie lub w skupieniu. Bez rozmów i pikników. Musi boleć, byś opuścił swoją strefę komfortu i powiedział Bogu: jestem tutaj nie dlatego, że masz coś dla mnie zrobić, jestem, bo chcę się z Tobą spotkać” – czytamy na stronie organizatorów EDK. A kto raz spróbował, ten wie, że coś w tym jest!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.