- Bóg nas kocha nie tylko za nic, nieodwołanie, z bliska, widzialnie i nad życie, ale jednocześnie mądrze - podkreśla ks. Marek Dziewiecki, który poprowadził rekolekcje dla księży w Rokitnie.
W sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie od 23 do 26 kwietnia rekolekcje pod hasłem „Nawrócenie, pojednanie i dojrzała miłość” poprowadził ks. dr Marek Dziewiecki.
Rekolekcjonista podkreślił, że niezwykle ważne jest uczenie samego siebie i innych ludzi o dojrzałej miłości Boga. – Biada nam, księżom, jeśli tak ogólnie mówimy: kochajcie się, bądźcie dla siebie dobrzy i życzliwi. To nic nie znaczy! Trzeba być bardzo precyzyjnym. Na tych rekolekcjach wyjaśniam księżom, w jaki sposób Bóg nas kocha, bo mamy tak właśnie kochać – zauważa rekolekcjonista.
– Po pierwsze, że Bóg nas kocha za nic, bez żadnej naszej zasługi. Po drugie, kocha nieodwołanie, nigdy nas nie przestanie kochać. Po trzecie, Bóg kocha nas nie tylko za nic, nieodwołanie, ale i z bliska. Nie z dalekiego wygodnego nieba, ale z tej niewygodnej ziemi, bo przecież przyszedł w ludzkiej naturze, żebyśmy wiedzieli, że jest blisko nas. Po czwarte, kocha w sposób widzialny i nie musimy wierzyć, bo to zobaczyliśmy. To widać: Jezus był od świtu do nocy obecny dla ludzi, do których przyszedł z miłością. Służył im, rozmawiał z nimi, troszczył się, leczył ich itd. Po piąte, Bóg kocha nas nad życie, możemy go wygonić z naszego życia, ale i tak On będzie kochał nas nad życie. Po szóste i ostatnie - kocha nas mądrze. Bóg nas kocha nie tylko za nic, nieodwołanie, z bliska, widzialnie i nad życie, ale jednocześnie mądrze. Dla nas ludzi to trudne do pogodzenia, ale dla Boga nie. Mądrze to znaczy, że każdemu z nas okazuje tę miłość inaczej. Ludzi szlachetnych wspierał, przytulał i stawiał za wzór, kiedy spotykał błądzących, to ich upominał, mówiąc, że albo się nawrócicie, albo marnie zginiecie - dodał.
Księża, jak podkreśla rekolekcjonista, mimo codziennej bliskości ołtarza potrzebują rekolekcji. - My nie jesteśmy bogami. Nikt z nas nie jest doskonały. Sami potrzebujemy nawrócenia i pojednania. Do śmierci mamy się uczyć coraz dojrzalszej miłości, coraz bardziej ofiarnej, serdecznej, czułej, a jednocześnie coraz bardziej mądrej - podkreślał ks. Marek.