Dokładnie 352 osoby wyruszyły 2 sierpnia z Zielonej Góry na Jasną Górę. Idą cztery grupy z Zielonej Góry i po jednej z Krosna Odrzańskiego oraz Strzelec Krajeńskich.
Mszy św. na rozpoczęcie pielgrzymki o godz. 6 rano przewodniczył bp Tadeusz Lityński. - Pielgrzymi idą ze świadectwem miłości. Życzę im, aby byli otwarci na Ducha Świętego i promieniowali tą radością ewangeliczną wśród wszystkich, których spotkają po drodze. Żeby pokazali, że życie Ewangelią jest możliwe. Ono oczywiście, jak droga pielgrzyma, kosztuje dużo wysiłku i trudu, ale taka jest cena uświęcenia człowieka - podkreślił biskup. - Dziękuję pielgrzymom duchowym, którzy podejmują się codziennej modlitwy i Komunii Świętej, aby łączyć się w wymiarze duchowym z pielgrzymami - dodał.
Po porannej Mszy św. wyruszyło sześć grup - cztery z Zielonej Góry i po jednej z Krosna Odrzańskiego i Nowej Soli. - Dzisiaj dokładnie wyruszają 352 osoby, ale po drodze, oczywiście, jeszcze dołączy do nas trochę pielgrzymów - mówił przed wyjściem ks. Krzysztofo Kocz, przewodnik zielonogórskiej pielgrzymki. - Pielgrzymka, mimo że idziemy, to zatrzymanie. Zatrzymanie, aby potem lepiej iść w codzienności - dodał.
Po raz drugi na pielgrzymkę wybrał się Marek Lechocki z Zielonej Góry. - Pierwszy raz poszedłem rok temu i zawierzyłem się Maryi. Jej opieki doświadczam na każdym kroku. Niedawno jechaliśmy na urlop i Maryja ocaliła nas od wypadku. Jest za co dziękować! - podkreślał pan Marek, który poszedł na pielgrzymkę razem z 12-letnim synem Grzegorzem.
- Chciałem pójść razem z tatą. Wcześniej poszedł mój brat z kuzynem i teraz ja chcę spróbować swoich sił, ale spróbuję jak najdłużej. Modlę się za całą moją rodzinę - dodał syn.