- Sytuacja, w jakiej znaleźliśmy się, jest okazją do tego, aby nasze domy, nasze rodziny stały się kościołem domowym, w którym odkryjemy Boga w spotkaniu rodzinny - mówił ks. Zbigniew Kobus podczas Mszy św. w tymczasowej kaplicy katedralnej w Gorzowie Wlkp.
Mszy św. przewodniczył ks. Zbigniew Kobus, proboszcz parafii katedralnej. – Dziś III niedziela Wielkiego Postu prowadzi nas do studni Jakubowej, gdzie Jezus chce nas zaprowadzić do źródeł wody życia. W tych niezwykłych okolicznościach, w których znaleźliśmy się w związku z zagrożeniem koronawirusem, sprawujemy Mszę św. przede wszystkim w łączności z naszymi telewidzami i słuchaczami. Dziękuję zatem za pośrednictwo TVP 3 oddział Gorzów Wlkp. i Radiu Zachód, dzięki którym możemy się łączyć z naszymi wiernymi, którzy nie mogą z powodów oczywistych, zagrożenia epidemiologicznego uczestniczyć we Mszy św. Chcemy pozostawać w łączności duchowej, składając Najświętszą Ofiarę, słuchając słowa Bożego. Niech udział w tej Mszy św. na drodze wielkopostnej przemiany rozbudzi w nas wiarę, którą niesiemy od chwili chrztu św. – mówił na wstępie ks. Zbigniew Kobus.
– Naszą modlitwą ogarniamy przede wszystkim tych, którzy cierpią z powodu epidemii, a także tych, którzy idą z pomocą. Czujemy się zjednoczeni w tym wspólnym wysiłku chronienia życia ludzkiego i prosimy Boga, aby pozwolił nam jak najszybciej wyjść z tej trudnej sytuacji – dodał.
We Mszy św. wzięło udział ok. 20 osób. Ks. Daniel DudzińskiW kazaniu proboszcz, odnosząc się do słów Ewangelii, podkreślił, że prawdziwa wiara jest osobowym spotkaniem człowieka z Bogiem. – Moi drodzy, nie chodzi o to, żeby tylko "zaliczyć" Mszę św. i przeżyć nabożeństwo w tym czy tamtym kościele. Ale w życiu wiary chodzi przede wszystkim, aby spotkać się z Bogiem żywym – zauważył ks. Kobus.
– Dlatego, moi drodzy, w tych niezwykłych okolicznościach, w których się znaleźliśmy, kiedy nasz udział we Mszy w kościele naszej parafii jest dziś niemożliwy, tym miejscem spotkania się niech pozostanie dom, w którym jesteśmy może teraz zgromadzeni przed telewizorami, czy też przed radioodbiornikami, uczestnicząc w tej Mszy św. Dom, moi drodzy, jest miejscem, gdzie człowiek jest naprawdę sobą. Gdzie objawia prawdę o sobie i dlatego ta sytuacja, w jakiej znaleźliśmy się, jest okazją do tego, aby nasze domy, nasze rodziny stały się kościołem domowym, w którym odkryjemy Boga w spotkaniu rodzinny, przy wspólnym stole – kontynuował.
– To także okazja do podjęcie wielkopostnej refleksji, do podjęcia pokuty, do przemiany naszego życia i naszych serc. Może do naprawy naszych relacji z najbliższymi, którzy są obok nas. Może dzisiaj właśnie nam się to uda, kiedy pozostajemy w domach. Chciejmy przeżyć spotkanie w duchu i prawdzie z najbliższymi, ale przede wszystkim z Bogiem, który w tej nadzwyczajnej sytuacji przychodzi do naszych miejsc zamieszkania. Tak jak Jezus przyszedł i spotkał się z Samarytanką przy studni, gdzie kobieta odkryła prawdziwą wiarę – dodał.