Wierni z parafii pw. Świętej Rodziny w Lubieszowie zrobili palmy, proboszcz je rozprowadził, a zebrane pieniądze zostały przekazane na pomoc dla nowosolskiego szpitala.
Co roku grupa dekoracyjna z parafii pw. Świętej Rodziny robi palmy wielkanocne, a ich dochód przekazuje na różne cele. Z powodu pandemii koronawirusa już miało ich nie być, ale proboszcz namówił twórczynie. - Jednego razu przekazywaliśmy pieniądze na misje dla pochodzącej z naszej parafii siostry Iwony, która pracuje w Botswanie. Innym razem na odnowę naszych zabytkowych kościołów - wyjaśnia proboszcz ks. Sławomir Przychodny.
- Panie już chciały nie robić palm w tym roku, bo nie wiedziały, jak rozprowadzić wśród mieszkańców parafii. Poprosiłem, żeby zrobiły je jednak w domach, a ja pomogę im je rozprowadzić. Zaproponowały również, aby zebrane pieniądze przekazać dla nowosolskiego szpitala - dodaje.
Proboszcz, w chuście na twarzy i jednorazowych rękawiczkach, w minionym tygodniu przeszedł ulicami sześciu wsi parafii i wręczał palmy chętnym. - Wcześniej za pośrednictwem mediów społecznościowych informowałem, kiedy będę w danej wsi. Przy płocie, zachowując bezpieczną odległość, przekazywałem palmę i zbierałem datki - wyjaśnia ks. Przychodny.
Udało się zebrać blisko 7 tys. 300 zł. – To niesamowite, że ludzie w trudnych chwilach potrafią jednoczyć się. Na tym polega prawdziwa chrześcijańska miłość. Bardzo dziękuję moim parafianom - podkreśla proboszcz.
Dodatkowo Parafialny Zespół Caritas przekazał środki czystości i artykuły higieniczne dla Domu Pomocy Społecznej w Kożuchowie.