O godzinie 8:41, na grobach gorzowian, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem - pani Anny i Bartosza Borowskich, wieńce w imieniu władz państwowych złożył wojewoda lubuski - Władysław Dajczak.
Dokładnie 10 lat temu, w kwietniowy poranek, Polska została bardzo boleśnie zraniona. Zginęli 96 bardzo ważnych, dla nas, Polaków, osób z Prezydentem RP Lechem Kaczyński i jego małżonką Marią na czele. Lecieli, by oddać hołd 21 000 polskich oficerów pomordowanych w Katyniu. Nie dotarli na miejsce. Zginęli tragicznie w katastrofie pod Smoleńskiem. To jest wielka trauma wspólnotowa.
O godzinie 8:41, na grobach gorzowian, którzy zginęli w tej katastrofie - Pani Anny i Bartosza Borowskich, wieńce w imieniu Prezydenta RP Andrzeja Dudy, Premiera RP Mateusza Morawieckiego, Marszałek Sejmu RP Elżbiety Witek oraz własnym złożył Wojewoda Lubuski Władysław Dajczak.
"Dzisiaj, w tym szczególnie trudnym dla nas wszystkich czasie, chcę oddać hołd, pochylić głowę, pomodlić się i złożyć wieńce na grobach Anny Borowskiej i Bartosza Borowskiego. Pamiętam Panią Annę, aktywną działaczkę gorzowskiego Stowarzyszenia Rodzina Katyńska. Była bardzo zaangażowana w dbanie o pamięć wydarzeń z kwietnia 1940 roku. Przenosiła ją na kolejne pokolenia. Jednym z wyrazów przenoszenia tej pamięci był wspólny lot z wnukiem. Mieli uczcić pamięć ojca i pradziadka ppor. Franciszka Popławskiego. Całej rodzinie składam wyrazy współczucia, bo choć minęło 10 lat, to te rany wciąż są niezabliźnione" – mówił o dzisiejszej, szczególnej rocznicy, Wojewoda Lubuski Władysław Dajczak.
10 kwietnia 2010 roku w wypadku lotniczym w okolicach Smoleńska zginął Prezydent RP Lech Kaczyński wraz z żoną Marią Kaczyńską, ostatni Prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, grupa parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, pracownicy Kancelarii Prezydenta, szefowie instytucji państwowych, duchowni, przedstawiciele ministerstw, organizacji kombatanckich i społecznych oraz osoby towarzyszące, a także załoga samolotu. Wśród ofiar katastrofy byli również gorzowianie, Anna Borowska i jej wnuk Bartosz Borowski. Łącznie, w katastrofie zginęło 96 osób