- Drodzy bracia, miejcie zawsze przed oczami przykład Dobrego Pasterza - powiedział bp Tadeusz Lityński do alumnów paradyskiego seminarium, którzy 23 maja przyjęli święcenia prezbiteratu i diakonatu.
Biskup w homilii podkreślił, że tegoroczne święcenia mają wymiar historyczny, ponieważ po raz pierwszy odbyły się w Paradyżu ze względu na okoliczności remontu katedry i panującej pandemii. – Przybyliśmy do Paradyża, aby wziąć udział w radości Kościoła diecezjalnego, w radości rodziny seminaryjnej, ale nade wszystko w radości naszych diakonów i ich rodzin i przyjaciół. Kończy się okres wieloletniej formacji i przygotowania, egzaminów, sprawdzianów, wielu godzin medytacji i osobistej refleksji nad Słowem Bożym. Za chwilę dokona się przez akt święceń kapłańskich upodobnienie naszych diakonów do Jezusa z Nazaretu, do Syna Bożego, Kapłana i Sługi. I rozpocznie się posługiwanie młodych księży w Kościele – mówił biskup diecezjalny.
Duchowny powiedział, o co zapytał przyszłych kapłanów w trakcie rozmowy przed święceniami:
Święcenia w ParadyżuPasterz diecezji nowym prezbiterom i diakonowi zadedykował słowa kard. Roberta Saraha: "Kapłan jest człowiekiem, który stoi na miejscu Boga, człowiekiem obleczonym we wszystkie moce Boga. Spójrz na moc kapłana! Wypowiadając słowo, z kawałka chleba czyni Boga! Ten cud dokona się jednak tylko wówczas, jeśli zgodzimy się na przybicie do krzyża razem z Chrystusem. Jedynie przez krzyż, u kresu niebywałego zstąpienia w otchłań upokorzeń, Syn Boży udziela kapłanom Boskiej mocy sprawowania Eucharystii. Przy ołtarzu kapłan trwa w bliskości Hostii. Jezus patrzy na niego, a on patrzy na Jezusa”.
Święcenia kapłańskie 23 maja przyjęli:
Tego dnia święcenia diakonatu otrzymał także kleryk Konrad Jasiewicz, z parafii pw. Narodzenia św. Jana Chrzciciela w Kolsku.
Zgodnie z obowiązującym reżimem sanitarnym w czasie pandemii koronawirusa w wydarzeniu mogła wziąć udział ograniczona liczba osób. Była to tylko najbliższa rodzina.