Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, a nawet w biegu. Dla nich można choćby pobiec na Jasną Górę, i to w trzy dni!
Postawili sobie jasny cel: uproszenie łaski zdrowia dla chorej na nowotwór Eweliny, żony ich duchowego brata ze Stowarzyszenia Katolicka Wschowa. Decyzja spontaniczna, to i na przygotowania nie było dużo czasu, bo tylko dwa tygodnie. Każdy z uczestników wziął na siebie konkretne zadanie. – Jeden robił zaopatrzenie na drogę, drugi organizował auto i koszulki, trzeci zajął się sferą duchową, czwarty opracował trasę i przygotował zaopatrzenie medyczne, piąty kierował, szósty nagrywał, a siódmy wspierał obecnością – wylicza inicjator przedsięwzięcia Jakub Ślipko. – Oczywiście organizacyjnie wsparli nas również przyjaciele, którzy chcieli, ale niestety nie mogli pobiec, oraz ks. Paweł Mydłowski – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.