Miesiąc po śmierci ks. Zbigniewa Przybysza zaprzyjaźnieni z nim muzycy 10 grudnia w Kosieczynie zagrali ku pamięci wieloletniego proboszcza kosieczyńskiej parafii.
Koncert rozpoczęło odtworzone nagranie pieśni w wykonaniu ks. Zdzisława Przybysza. Zmarły kapłan samodzielnie nagrał trzy płyty z własną muzyką i tekstami, we własnym wykonaniu. Utwory te tworzone były na potrzeby rekolekcji i obrazowały treść nauczania.
„Moim mottem na obrazku prymicyjnym były słowa Bóg jest miłością”. Założyłem sobie, że nie powiem kazania, w którym by nie było o miłości Boga do człowieka, i gdyby jakiś komputer zanalizował moje kazania, to najwięcej jest tu tekstów o miłości” – tymi słowami ks. Zdzisława Przybysza wprowadziła słuchaczy w wieczór muzycznych medytacji Ewa Monczak, prezes koordynującej wydarzenie Fundacji Ars Activa z Zielonej Góry.
Koncert w zabytkowym najstarszym w Europie drewnianym kościele zrębowym pw. Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza poprzedziła Msza św. Jak zapowiedział obecny proboszcz parafii w Kosieczynie ks. Andrzej Drutel, ze względu na pandemię i ograniczoną liczbę miejsc koncert transmitowano w internecie.
Artyści zagrali utwory z repertuaru muzyki klasycznej i współczesnej. Wśród wykonawców znaleźli się Mariusz Monczak (skrzypce), Leszek Knopp (organy), Natalia Szcześniak (flet), Łukasz Szczęch (organy, trąbka), Michał Nienadowski (kontrabas) oraz wokalistki: Karolina Góralska, Paulina Dębska i Łucja Kulwanowska. Na zakończenie koncertu wspólnie z publicznością zaśpiewano „Barkę”.
(obraz) |