Ksiądz Dariusz Gronowski podkreśla, że wciąż warto czerpać z myśli sługi Bożego.
Krzysztof Król: To już 35. rocznica śmierci sługi Bożego bp. Wilhelma Pluty. Co aktualnie dzieje się w procesie beatyfikacyjnym?
Ks. Dariusz Gronowski: Dla procesu beatyfikacyjnego sługi Bożego nastał czas oczekiwania. Po pierwsze oczekujemy, aż Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych zajmie się sprawą heroiczności cnót, a po drugie modlimy się i czekamy na cud.
Czego potrzeba, aby sługa Boży został ogłoszony błogosławionym?
Potrzeba obu tych rzeczy, o których wspomniałem przed chwilą. Oczywiście co do cudu – nie wystarczy, że się pojawi, ale będzie jeszcze musiał przejść drobiazgową weryfikację na drodze procesowej, tzn. potrzebne będzie zebranie dokumentów i przesłuchanie świadków na poziomie diecezjalnym, a potem ocena ekspertów (w przypadku uzdrowienia – lekarzy) na poziomie rzymskim.
Czy ludzie zgłaszają cuda za przyczyną bp. Pluty?
Ludzie zgłaszają różne cudowne czy niezwykłe wydarzenia, które przypisują wstawiennictwu bp. Wilhelma Pluty. Pojawiają się świadectwa uzdrowień, uleczenia z nałogów czy np. zdania egzaminów. Są to jednak sprawy raczej drobne, w każdym razie nie takie, by można było zacząć proces w sprawie cudu.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się