- Nasze historia relacji z Jezusem może tej Nocy rozpocząć się od nowa, bo On prawdziwie zmartwychwstał! - mówił bp Tadeusz Lityński podczas Wigilii Paschalnej w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie.
Kaznodzieja na początku homilii podkreślił, że tegoroczna Wigilia Paschalna w zupełnie wyjątkowy sposób zachęca do dawania świadectwa. - Uświadamiamy sobie, że występujemy we własnym imieniu, ale także w imieniu tych, którzy ze względu na pandemię nie mogą być z nami. Stoimy w postawie wdzięczności za chrzest św. i za świadków chrztu św. Szczególnie chcę wspomnieć św. Męczenników Międzyrzeckich, św. Jadwigę, św. Faustynę, św. Jana Pawła II , bł. Ks. Jerzego i sługę Bożego bpa Wilhelma Plutę. Ileż miejsca i czasu pasterskiej posługi poświęcili Zmartwychwstałemu. Bądźmy ich naśladowcami w swoim życiu, aby również nasze imiona zostały zapisane w księdze życia - mówił biskup.
Bóg od chwili stworzenia świata nigdy nie pozostawił go samego. - Podobnie i w naszym życiu. Nie tylko nas zapragnął, nie tylko nas zrodził w swojej odwiecznej Miłości, ale i nieustannie czuwa nad nami, chce nas stwarzać na nowo! Bo tam, gdzie jest miłość, tam nie ma śmierci - podkreślił biskup.
Wigilia Paschalna pokazuje, że Jezus chce w tajemnicy swojego Zmartwychwstania uczynić cud w naszym sercu. - Ta noc przypomina nam, że jako chrześcijanie jesteśmy wezwani, aby odkryć w sobie na nowo godność dzieci Bożych i współpracując z Bożą łaską pokonać zło w naszym życiu - podkreślił bp Lityński.
Co roku, kiedy Kościół przeprowadza nas przez tajemnicę Triduum Paschalnego, Bóg pyta każdego z nas: "Czy chcesz?". - Czy chcesz żyć tą Miłością, którą w chwili chrztu zostałeś naznaczony? Czy w codzienności chcesz odkrywać i żyć na Boże podobieństwo, biorąc udział w Chrystusowym zwycięstwie nad śmiercią? Wiara jest nieustanną odpowiedzią na to, do czego zaprasza nas Bóg - mówił kaznodzieja.
- Tajemnica Zmartwychwstania pokazuje, że każdy może zacząć od nowa, że nie ma w naszym życiu takiej zdrady Bożej miłości, takiego grzechu, którego Jezus nie pokonałby na drzewie krzyża. Nasze grzechy są problemem dla nas, ale na szczęście nie dla Boga. Piotr musiał usłyszeć, że jest wezwany po imieniu, że i dla niego jest powrót do Galilei. Do każdego z nas tej nocy Bóg zwraca się po imieniu. Bóg nigdy nie cofa swojego słowa raz danego. I nasze historia relacji z Jezusem może tej Nocy rozpocząć się od nowa, bo On prawdziwie zmartwychwstał - dodał na zakończenie.