- Powołanie to dar od Boga. To nie jest tak, że my sobie wybieramy Boga, ale to On daje nam ten dar powołania - podkreślił bp Stefan Regmunt tuż przed udzieleniem święceń diakonatu.
Nowi diakoni to: Paweł Ciborowski-Kozłowski z parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Żarach, Tomasz Dragańczuk z parafii pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Lubsku i Paweł Marciniak z parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Lubiszynie.
W homilii bp Stefan Regmunt przypomniał klerykom, że powołanie to dar od Boga. - To nie jest tak, że my sobie wybieramy Boga, ale to On daje nam ten dar powołania - podkreślił kaznodzieja. - Bóg powołuje kogoś nie dla niego samego, ale dla Kościoła - dodał.
Po homilii kandydaci wyrazili publicznie wolę przyjęcia święceń oraz związanych z nimi zadań i wymagań, w tym obowiązek dozgonnego życia w celibacie. Przyrzekli również cześć i posłuszeństwo swojemu biskupowi. Następnie, podczas gdy kandydaci leżeli krzyżem, zgromadzeni wierni modli się za nich, śpiewając Litanię do Wszystkich Świętych.
Później miał miejsce obrzęd święceń. Biskup w milczeniu włożył ręce na głowy kandydatów oraz odmówił specjalną modlitwę. Po jej zakończeniu nowo wyświęceni diakoni otrzymali właściwy sobie strój liturgiczny, czyli stułę noszoną na lewym ramieniu oraz dalmatykę (wierzchnią szatę z rękawami).
Na koniec w stroju diakońskim podeszli do biskupa, który każdemu z nich wręczył księgę Ewangelii i udzielił pocałunku pokoju.
O święceniach diakonatu i zadaniach opowiada ojciec duchowny seminarium ks. Tadeusz Kuźmicki: