- Chcemy podtrzymać tradycję i intencję Diecezjalnej Pieszej Pielgrzymki Powołaniowej z Paradyża do Rokitna – mówi ks. Mariusz Jagielski, rektor Zielonogórsko-Gorzowskiego Wyższego Seminarium Duchownego.
Wyruszyli wcześnie rano z Paradyża. Alumni, wychowawcy i trzech duszpasterzy młodzieży. – Jeszcze w „trybie covidowym”, bez licznego udziału pielgrzymów, ale znak pielgrzymki niesiemy – mówi rektor seminarium ks. Mariusz Jagielski. – Tym razem mamy inną trasę, w ogóle nie idziemy drogami, ale lasami, szlakiem jakubowym. To ok. 30 km – dodaje. Po drodze w Bobowicku był obiad, a w na postoju w Kalsku do pątników dołączył bp Tadeusz Lityński.
Ostatnie kilometry biskup diecezji pielgrzymował pieszo. W rokitniańskim sanktuarium poprowadził modlitwę i przewodniczył Mszy św. – Może utrudzeni, ale z uśmiechem na twarzy stajemy w tej świątyni, aby podziękować za swoje powołanie, ale też, jako dopowiedzenie do pielgrzymowania, do modlitw w czasie wędrówki, do zmęczenia i wylanego potu, złożyć tę wielką prośbę o nowe powołania – mówił na wstępie do liturgii. – Chcemy dopisać rok 2021 do kalendarium naszego czuwania modlitewnego. Niech ta modlitwa, w obliczu naszej Matki będzie także uproszeniem daru nowych i świętych powołań kapłańskich – dodał.
Kleryk Rafał Kierczuk z Międzyrzecza z pielgrzymką powołaniową wędrował już czwarty raz. Jest bowiem alumnem czwartego roku. – Tym razem ta pielgrzymka ma inny wymiar – mówi. – Jest bardziej uboga ze względu na to, że nie towarzyszą nam świeccy, co jest jakimś bólem, bo zawsze była okazja, aby w drodze dać świadectwo powołania, powiedzieć coś o życiu seminarium, ale też zjednoczyć się z ludźmi i poznać tych, którzy się za nas modlą. Ale grono alumnów i przełożonych też pomaga zacieśnić naszą wspólnotę. No i jest wspólna modlitwa, co przede wszystkim niesie w drodze – dodaje.