Gorzowska parafia misjonarzy oblatów Maryi Niepokalanej 21 sierpnia zorganizowała spływ kajakowy. Trasa wiodła ze Starego Dworku do Skwierzyny.
To nie jest nowatorski pomysł. Chcemy wyjść poza parafię i być z parafianami nie tylko podczas liturgii, ale także na łonie natury. Pragniemy ożywić Kościół i zintegrować wiernych. Podobnie robił św. Jan Paweł II, który pływał kajakami ze studentami – mówi o. Tomasz Gali OMI, wikariusz i organizator spływu.
Spływ organizowany jest przez oblacką parafię pw. św. Józefa od wielu lat. To dobry czas nie tylko dla ciała, ale także i ducha. – Rozpoczynamy ten dzień Eucharystią, a po niej wyruszamy – mówi o. Tomasz. - Staramy się, by trasa nie była za długa, by każdy mógł dać sobie radę. Później organizujemy ognisko. Inicjatywa na pierwszy rzut oka – świecka, ale dzięki temu możemy znaleźć okazję, by porozmawiać o Panu Bogu i podzielić się swoją wiarą – dodaje.
Na spływy kajakowe zapisują się różni ludzie. Małżeństwa, rodziny z dziećmi, osoby w średnim wieku. – Takie inicjatywy poszerzają horyzonty, dają doświadczenie wiary i wspólnoty. Ludzie czują potrzebę podzielenia się tym, czego doświadczają i dotarcia do tych, którzy nie chodzą na co dzień do kościoła. Może inni także zaczną angażować się bardziej, gdy zobaczą, że jest coś, w co łatwiej im jest „wejść”? - mówi organizator spływu.
W gorzowskiej parafii księży oblatów działa wiele wspólnot. Wyróżniają się jednak te, których wierni nie znajdą nigdzie indziej. Działają tu młodzieżowa „Niniwa”, Wspólnota Przyjaciół Misji i Stowarzyszenie św. Eugeniusza. Powstaje tu także rekolekcyjny Dom Pokuty.
W sobotnim spływie brało udział 20 osób. Archiwum parafii pw. św. Józefa w Gorzowie Wlkp.