Nabór do Diecezjalnego Studium Organistowskiego w Zielonej Górze

Ośmioro kandydatów do studium 28 sierpnia prezentowało się przed komisją egzaminacyjną. Wszyscy zostali przyjęci. Wkrótce rozpoczną przygodę z muzyką organową.

Jak co roku, do Diecezjalnego Studium Organistowskiego mogli zgłosić się zarówno absolwenci szkół muzycznych, jak i osoby bez doświadczenia w muzykowaniu. Tym razem zdecydowana większość dopiero rozpoczynała profesjonalną muzyczną edukację. – Jestem samoukiem i już zaczęłam grać w kościele, ale uważam, że potrzebuje dokształcić się w tym, co robię – mówi 15-letnia Nikola Wąsiak z parafii w Ciosańcu. – Bardzo lubię to robić i chciałabym w tym kierunku iść. A zaczęło się od tego, że kiedyś zaśpiewałam na ślubie mojej siostry, a potem przyszyły czytania w kościele, śpiewanie psalmów, no i postanowiłam też spróbować grać. Pierwsze kroki pokazał mi tata – dodaje.

Podczas przesłuchania kandydaci mieli wykonać wybrany utwór muzyczny, jeśli wcześniej uczyli się już grać, i zaśpiewać pieśń, niekoniecznie kościelną. U nowicjuszy komisja oceniała uzdolnienia muzyczne, a więc poczucie rytmu, słuch muzyczny i ustawienie głosu. Wszystko dokładnie tak, jak przy egzaminach wstępnych do szkoły muzycznej. Przed nimi teraz cztery lata nauki. – Zajęcia teoretyczne są wspólne, a zajęcia z instrumentem indywidualne. Prowadzi je kadra dziesięciu nauczycieli – tłumaczy ks. Bogusław Grzebień, dyrektor studium.

Celem studium jest to, aby absolwenci nie tylko nabrali biegłości w grze na „królu instrumentów”, jak nazywane są organy. – Ale także to, aby w duchu sacrum, zgodnie z normami liturgicznymi, dobrym smakiem i zasadami muzyki posługiwali i pracowali w parafiach, grając na organach i prowadząc chór – wyjaśnia Leszek Knopp, wykładowca studium oraz praktykujący i koncertujący wieloletni organista parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Sulechowie.

Uczniowie z biegiem lat poznają podstawowy repertuar muzyki liturgicznej i organowej. Jest ona, jak wiadomo, wykonywana nie tylko rękoma na klawiaturach zwanych manuałami, ale także… nogami na klawiaturze nożnej, czyli pedałowej.  Do dyspozycji adeptów sztuki organistowskiej są zatem odpowiednie instrumenty. – Największy, trzymanuałowy elektroniczny instrument znajduje się w sali, gdzie odbywają się także nasze koncerty – mówi Leszek Knopp.

Diecezjalne Studium Organistowskie mieści się w siedzibie Instytutu Filozoficzno-Teologicznego im. Edyty Stein przy ul. Bułgarskiej w Zielonej Górze.  

« 1 »
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..