Miała ścigać przestępców, a została katechetką. Ani przez chwilę nie żałowała. Innych także zachęca do gruntownego spojrzenia na swoje życie z perspektywy wieczności.
Kiedy chodziła do szkoły, jej babcia powtarzała, że musi zostać katechetką i prowadzić młodych ludzi do Boga. – Wtedy się buntowałam. Marzyła mi się kariera prokuratora ścigającego przestępców – śmieje się Julia Skowrońska.
Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.