Katedra. Adwentowa perspektywa wiary

Mija pierwsza niedziela Adwentu. W gorzowskiej katedrze, podczas Mszy św. z udziałem wspólnoty seminarium duchownego, wierni usłyszeli o wizji adwentowej drogi.

Liturgii przewodniczył ks. Tadeusz Kuźmicki, ojciec duchowny seminarium. - Powoli myślimy o przepięknej atmosferze Bożego Narodzenia - mówił w homilii. - Ale dzisiejsze słowo Boże mówi o znakach i wydarzeniach, które mają siać grozę. Słowo Boże mówi nam o oczekiwaniu na inne spotkanie, które nastąpi na końcu czasu, kiedy spotkamy się z Panem przychodzącym z wieczności. Ale to jest też słowo o pewnym paradoksie. Kiedy będą te znaki, niepokój i strach wśród ludzi, to Jezus mówi: "Nabierzcie ducha, podnieście głowy i bądźcie spokojni i radośni w waszych sercach, dlatego, że przyjdzie wasze odkupienie". W naszym codziennym życiu również są często sytuacje, których nie potrafimy wytłumaczyć, które nas zaskakują i przytłaczają. Mogą się i w nas objawić obawa i lęk, ale Pan Bóg nas zachęca, abyśmy patrzyli na to z perspektywy wiary - tłumaczył.

Nawiązując do ewangelicznej przestrogi Pana Jezusa przed obżarstwem, pijaństwem i ociężałością serca na skutek nadmiernej troski o sprawy doczesne, kaznodzieja wskazał, że "przez Adwent Bóg prowadzi nas do równowagi serca" oraz do refleksji nad tym, "czego w naszym życiu jest za dużo, a czego za mało". - Modlitwa: jest przestrzenią, która pozwala nam zachować tę równowagę i wolność - podkreślił.

Na zakończenie Mszy św. rektor seminarium ks. Mariusz Jagielski pobłogosławił adwentowe wieńce, przyniesione przez wiernych. - Są symbolami okresu oczekiwania - powiedział. - Światło wskazuje drogę, rozprasza ciemności, usuwa lęk, daje poczucie bezpieczeństwa. Przy świetle gromadzą się rodziny oraz inne ludzkie wspólnoty. Światło jest również symbolem Chrystusa, Światłości świata. Gałązki wieńca są też symbolem nadziei na zwycięstwo światła nad ciemnością, życia nad śmiercią - dodał.

Wieniec przynieśli ze sobą Maciej i Zyta Palęccy. - Co niedzielę będzie zapalana kolejna świeca, w sumie do Bożego Narodzenia będą się paliły cztery - tłumaczą. - To tradycja rodzinna od lat. Chcemy to przeżywać i przekazywać młodszym pokoleniom, bo niestety tradycje dziś nie są już takie, jak kiedyś - dodają. Gdzie małżonkowie umieszczą wieniec? - Kiedyś się wieszało na suficie, ale teraz mieszkania są ciasne i nie ma gdzie powiesić - żartuje pan Maciej. - Mamy olbrzymią paproć i pod nią na stojaku będzie stał cały czas nasz wieniec, aż do Bożego Narodzenia - wyjaśnia pani Zyta.

Katedra. Adwentowa perspektywa wiary   Dlaczego adwentowy wieniec w domu? - Nie wyobrażamy sobie, żeby oczekiwanie na przyjście Chrystusa było takie obojętne - mówią państwo Palęccy. ks. Tomasz Gierasimczyk /Foto Gość
« 1 2 »
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..