Święty Mikołaj wkrótce oficjalnie może stać się patronem miasta. 6 grudnia miał tu swój tradycyjny orszak w ramach Głogowskich Dni Świętego Mikołaja i odpustu parafialnego.
Orszak rozpoczął się w ruinach kościoła św. Mikołaja, dawnej miejskiej fary.
- Oczyma wyobraźni możemy przenieść się do tego momentu, kiedy przed wojną i przed wiekami tego dnia ta świątynia wypełniała się zapachem kadzidła, a wszystkie świece na ołtarzach były zapalone. Wtedy goście i głogowianie modlili się tutaj w dzień swego patrona o pomyślność dla miasta, dla rządzących i mieszkańców – mówił ks. Stanisław Brasse, proboszcz głogowskiej parafii pw. św. Mikołaja. - Jest mi bardzo miło, że możemy, w jakimś sensie, kontynuować tę tradycję, chociaż za chwilę Msza św. będzie w kościele Bożego Ciała, który dziś jest kościołem parafialnym parafii pw. św. Mikołaja, ale tutaj chcemy dotknąć historii - dodał.
Przemawiał także sam św. Mikołaj.
- Przyjechałem z daleka specjalnie do was. A jak myślicie, skąd? - zapytał.
- Z Laponii! – odezwało się kilka głosów.
- Z Laponii to pochodzi mój młodszy brat - zażartował św. Mikołaj. - Ja pochodzę z Włoch, z Barii i tam zapraszam! - wyjaśnił swą tajemnicę. Dokładniej rzecz ujmując, św. Mikołaj urodził się prawdopodobnie w greckiej Patarze, a był biskupem Miry w Licji (dzisiejsza Turcja), gdzie zasłynął cudami oraz pomocą biednym. Ale po śmierci jego ciało przewieziono właśnie do Barii, gdzie znajduje się największe sanktuarium tego świętego czczonego zarówno w Kościele katolickim jak i prawosławnym.
(obraz) |