- Wobec ujawnionej potęgi zła i nienawiści niech będzie uruchomiona potęga miłości Bożej i ludzkiej - mówił bp Tadeusz Lityński w Środę Popielcową w sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju w Otyniu.
Na wstępie homilii pasterz diecezji podkreślił, że przyjechał do sanktuarium Królowej Pokoju jako pielgrzym proszący o pokój dla cierpiącego narodu ukraińskiego. - Ludobójstwo rosyjskiego agresora jest obecne w niespotykanej skali. Dzieciom zabrano prawo do bezpieczeństwa i nauki, do bliskości rodziców. Panuje strach i zniszczenie. Ale trzeba jeszcze dostrzec wszystkie duchowe i moralne cierpienia. Skala złości i nienawiści jest ogromna. Zamiast modlitwy - przekleństwa i wulgaryzmy. Tak wielu ludziom odmówiono prawa do życia, które jest Bożym darem - mówił.
Kaznodzieja mówił, że człowiek i Wschodu, i Zachodu zapomniał o słowach "Czuwajcie i módlcie się". - Wydawało się, że sam sobie poradzi. Żył i żyje jakby Boga nie było. Miejsce Boga zajęły bożki, przed wszystkim, jak podkreśla papież Benedykt XVI, żądza posiadania i niezależne „ja”. A nasilający się egocentryzm w niemałym stopniu zakłócił równowagę w relacjach międzyludzkich i zachowaniach społecznych. Człowiek uwierzył w swoją wielkość i mądrość. Odrzucił Boga i Boże przykazania. W tym przykazanie: „Nie zabijaj” - podkreślił biskup.
A czas Wielkiego Postu jest przede wszystkim po to, aby zobaczyć, jak jesteśmy przez Boga ukochani. – Bóg nie kocha grzechu, ale na szczęście kocha grzesznika. Dlatego swojego Syna, Tego, który jest święty, uczynił grzechem, abyśmy zobaczyli, że razem z Nim zostało na drzewie krzyża zabite wszystko, co nas od Bożej miłości oddala. Został zabity grzech i do tego zwycięstwa Kościół przez te 40 dni chce nas przygotować, by uwierzyć, że z tej łaski, z tego zwycięstwa możemy realnie zaczerpnąć! - mówił pasterz diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.
Na zakończenie biskup zaapelowała do parafian i pielgrzymów o wytrwałą modlitwę o pokój przed obliczem Matki Bożej. - Bóg postawił na naszej drodze osobę Matki Bożej, abyśmy razem z Nią trwali na modlitwie jak apostołowie w Wieczerniku. Dziękuję za odruch serca i wsparcie materialne w minioną niedzielę, ale także już z góry dziękuję za złożone ofiary po Mszy św. To nasza wyjątkowa jałmużna wielkopostna, która gładzi wiele grzechów. Wobec ujawnionej potęgi zła i nienawiści, niech będzie uruchomiona potęga miłości Bożej i ludzkiej. Niech Bóg się zmiłuje nad nami - podkreślił biskup.