Kwielice. Pożegnanie z siostrami

Po 96 latach siostry jadwiżanki kończą pracę w parafii w Kwielicach. To zarazem koniec obecności tego zgromadzenia w diecezji.

Mszy św. dziękczynnej na zakończenie posługi sióstr 30 czerwca w kwielickim kościele przewodniczył bp Tadeusz Lityński. - Tylko Pan Bóg wie, jak wiele osób przez te lata zostało przyniesionych do Niego przez waszą modlitwę - zwrócił się w homilii do sióstr, nawiązując do odczytanej ewangelicznej perykopy o sparaliżowanym człowieku, którego przynieśli do Jezusa czterej mężczyźni. - I za to pragniemy podziękować, bo wierzę w to głęboko, że wiele nawróceń, uzdrowień serca, o których może nawet same nie wiecie, było właśnie owocem, waszej wiary i wierności - dodał.

Eucharystię koncelebrowali kapłani z dekanatu. Przybyły także siostry, które w minionym czasie posługiwały w tej parafii. Na zakończenie Mszy św. jako wyraz wdzięczności swój program zaprezentowały dzieci, podopieczni sióstr. Dziękowali także dorośli - włodarze gminy Grębocice, parafianie i duszpasterze. Siostry wpisały się głęboko w historię w parafii i w jej współczesność. Misję zgromadzenia w tym miejscu kończą dwie jadwiżanki: siostra Felicja Kazimierowicz, przełożona kwielickiej wspólnoty, była katechetka w miejscowym przedszkolu, organistka i animatorka chóru parafialnego, oraz siostra Celina Torończak, katechetka, zakrystianka i liderka tutejszego dziecięcego Ogniska Misyjnego. To jedna z najprężniej działających grup tego rodzaju w diecezji. - Ale oprócz ogniska urodził się nam jeszcze wolontariat misyjny dorosłych - mówi siostra Celina. - To dla mnie wielka radość, bo o ile się nie mylę to pierwszy taki wolontariat w diecezji. Tworzą go głównie rodzice i rodziny dzieci z ogniska, ale i inni chętni. Właśnie dwie panie z tego wolontariatu wyraziły chęć poprowadzenia ogniska dalej. Duch Święty się zatroszczył i będzie kontynuacja tego, co było do tej pory - dodaje. Wydaje się więc, że to dzieło jest już zabezpieczone na przyszłość. - Ale organisty wciąż będziemy szukać = mówi proboszcz ks. Radosław Horbatowski.

Dlaczego jednak siostry odchodzą? - Taka wola Boża - odpowiada siostra Felicja. - Brakuje nam w zgromadzeniu sióstr, aby z nami tu współpracowały. Nie ma teraz nowych powołań i dlatego przełożeni tak zadecydowali - dodaje. Siostra Felicja będzie teraz posługiwać w Brzeźnicy, górskiej miejscowości koło Barda Śląskiego, a siostra Felicja w parafii pw. św. Jadwigi we Wrocławiu-Leśnicy. - To miejsce urodzenia naszego ojca założyciela. Tam też na cmentarzu parafialnym spoczywają jego rodzice. Dlatego bardzo się cieszę z nowego miejsca - mówi siostra Celina.

Zgromadzenie Sióstr św. Jadwigi od Niepokalanej Bogurodzicy Dziewicy Maryi założył ks. Robert J.A. Spiske (ur. w 1821 w Leśnicy koło Wrocławia, zm. w 1888 r. we Wrocławiu), działacz społeczny, kaznodzieja, członek i kapelan Stowarzyszenia Kawalerów Maltańskich. Zgodnie z wolą założyciela zadaniem sióstr św. Jadwigi jest chrześcijańskie wychowanie i nauczanie dzieci oraz młodzieży w ochronkach, przedszkolach, szkołach i w zakładach wychowawczych oraz w grupach duszpasterskich. Siostry troszczą się także o opuszczonych w domach, zakładach leczniczo-opiekuńczych i szpitalach.

Siostry jadwiżanki do Kwielic przybyły w 1926 r. Dom podarował zgromadzeniu ogrodnik Paul Kirchner. Siostry oprócz pracy parafialnej jako zakrystianki i organistki opiekowały się tu chorymi oraz uczyły dziewczęta szycia i robót ręcznych. Prowadziły także ochronkę dla dzieci i nauczały religii przy parafii. Po wojnie do 1947 r. funkcjonowała ochronka dla 12 dzieci. Poza pracą parafialną i katechizacja siostry zajmowały się pielęgnacją chorych w domach. W ostatnim czasie posługiwały w tutejszej parafii pw. św. Michała Archanioła oraz katechizowały w szkole podstawowej i gimnazjum w Grębocicach. Siostry jadwiżanki na terenie obecnej diecezji zielonogórsko-gorzowskiej posługiwały także w Głogowie i Grodowcu.

« 1 »
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..