Na zakończenie 40. Zielonogórsko-Gorzowskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę 12 sierpnia w kaplicy Cudownego Obrazu bp Tadeusz Lityński przewodniczył Mszy św. i wygłosił homilię. Publikujemy jej treść.
Do zadań wierzących, którzy uczestniczą we Mszy św., należą: służebny styl życia na wzór Chrystusa sługi, świętowanie niedzieli jako dnia Pańskiego także w wymiarze pozaliturgicznym, życie w osobistej wolności dzieci Bożych oraz zaangażowanie na rzecz pokoju i sprawiedliwości.
Co Bóg dzisiaj pragnie nam przez swoje słowo przekazać, po pieszej pielgrzymce, gdy za chwilę będziemy wracać do naszych domów, do naszych parafii?
Pierwsze czytanie prowadzi nas do słów proroka Izajasza, który mówi o końcu czasów – o wędrówce wszystkich ludów na górę Syjon, czyli miejsce, które w tradycji żydowskiej było symbolem Ziemi Obiecanej i tęsknoty Żydów. Jasna Góra dziś pokazuje, że nie potrzeba czasem podążać daleko, by znaleźć się na Syjonie – mogą być nimi nasze wspólnoty, nasze kręgi przyjacielskie, w których pozwolimy, aby działał Bóg, kiedy damy Mu miejsce, by był obecny w naszych tęsknotach, a codzienność czynił prawdziwie Ziemią Obiecaną.
Zobaczmy, jak to słowo wpisuje się pięknie w hasło tegorocznej pielgrzymki: „Aby byli jedno”. Myślę, że pamiętamy moment z Ewangelii św. Jana, kiedy na krótko przed swoją męką i śmiercią Jezus modlił się w Wieczerniku za swoich uczniów, prosząc o szczególnie jeden dar – „aby byli jedno”. Jezus modlił się i za nas, abyśmy pomimo różnorodności, może czasem jakichś niechęci wobec siebie, budowali Bożą jedność między sobą! Jezus się modlił, aby miłość jednocząca Ojca i Syna pomogła nam patrzeć na siebie tymi samymi oczami, jak patrzy na nas Bóg.
Dziś, jako Kościół, jako wspólnota pielgrzymkowa, powracająca do swoich domów, codziennych zadań, stajecie przed zadaniem, by na nowo niejako odkryć pomiędzy sobą jedność!
Zagraża nam ciągle pokusa poróżnienia, skupienia się na tym, co różne. Zły duch jest mistrzem poróżniania, dzielenia, dlatego tak bardzo potrzebujmy właśnie w Kościele odkrywać na nowo tę, Bożą jedność, odkrywać, że Bóg zapragnął nas w tej, a nie innej wspólnocie, wśród tych, a nie innych osób.
Spełniamy testament sługi Bożego bpa Wilhelma Pluty. Czy to będzie gra zespołowa piłkarzy na boisku, muzyków w filharmonii, czy to będzie życie społeczności parafialnej, diecezjalnej, sukces, osiągnięcie celu jest możliwe dzięki jedności. Przeciwnik będzie zawsze polował w osłabienie jedności. Na tym polega także działanie złego ducha: osłabić więź z Bogiem i zerwać wzajemne relacje międzyludzkie. Jakże dzisiaj bolejemy w ojczyźnie, że tak wielu naszych braci i sióstr w wierze, ale także niewierzący, chociaż mieszkają w granicach jednego państwa, potrafią używać wzajemnie wobec siebie nienawistnego języka, a nawet fizycznej przemocy! Jesteśmy jako chrześcijanie, uczestnicy modlitwy Mszy św., którą zawsze kończy rozesłanie w pokoju, ale teraz także jako pielgrzymi jasnogórscy wezwani do dzielenia się pokojem.
Także Ewangelia pokazuję prawdę o pięknie wejścia Kościoła w życie konkretnych ludzi, którzy wówczas w Kanie Galilejskiej przeżywali jeden z najważniejszych dni w swoim życiu, którym był ślub i wesele. Kościół jest tam, gdzie konkretny człowiek przeżywa coś ważnego. Jest tam, Maryja, Jezus i uczniowie.
Wierzę, że te dni pielgrzymowania i Wam dały to doświadczenie – nie tylko ofiarowanego trudu, cierpienia, które było i za które was podziwiamy i wam dziękujemy. Ale przede wszystkim dokonywał się proces odkrywania prawdy o naszym ubogaceniu łaską i miłością Jezusa oraz przez brata i siostrę. Korzystaliśmy z dobroci i życzliwości, pracy tak wielu ludzi.
Najpiękniejsze rzeczy przez te dni Bóg uczynił w Waszych sercach i głęboko wierzę, że to dobro będzie owocować nie tylko dla Was, ale i Waszych bliskich! Najpiękniejszym cudem pielgrzymki jesteście właśnie Wy!
(obraz) |