W jaki sposób budować pokój na świecie i pomagać ludziom dotkniętym tragedią wojny? Także słowem i muzyką! Pokazali to uczniowie I LO w Zielonej Górze.
Przedstawienie „Droga do domu” jest inspirowane wydarzeniami w Ukrainie.
– To historia dzieci, które błąkają się po ruinach zbombardowanego miasta już jako sieroty i szukają drogi do swojego nowego domu. Większość z nich jest załamana, ale są też osoby, które mają wiarę w lepszą przyszłość – wyjaśnia Robert Czechowski, dyrektor Teatru Lubuskiego, który pomógł młodzieży w ostatnich szlifach. – Piękna opowieść i szczytny cel. Teatr zawsze będzie takim ludziom pomagał – dodaje.
Muzykę i tekst oparty na legendach ukraińskich napisała licealistka Hanna Ważna z pomocą swej przyjaciółki Kornelii Świdzińskiej. Obie należą Ruchu Światło–Życie. – Kiedy usłyszałam o wybuchu wojny w Ukrainie, zaczęłam się zastanawiać, co i jak mogę zrobić dla tych ludzi. I stworzyliśmy musical – wyjaśnia autorka.
Wszystko też po to, aby poruszyć serca i zebrać środki na pomoc naszym wschodnim sąsiadom. – Wojna zawsze wydawała mi się czymś ważnym i bezsensownym zarazem. Mówi o tym jedna z piosenek: „Wojna to jest wielkich gra, oni pionki widzą w nas. Każdy z nas ma rozkazy swe, do rodziny wrócić chce. Do rodziny, która czeka na tych, których już zabrała śmierć” – cytuje Hania.
Opiekunką musicalowej grupy jest katechetka Elżbieta Kozakiewicz. – Uczniowie chcieli wspomóc obywateli Ukrainy nie tylko przez działania charytatywne i materialne, ale też poprzez krzewienie kultury ukraińskiej. – Widać ogromny potencjał, który drzemie w tych uczniach i szeroką wrażliwość na drugiego człowieka. Im się po prostu chce! Starają się widzieć świat poza sobą i wychodzić do niego. Nie tylko brać, ale też dawać. Czuję się zaszczycona, że mogę z nimi pracować – dodaje.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się