Już za chwilę przestaniemy śpiewać kolędy. Ale czy Bóg narodził się w nas naprawdę?
Mimo że coraz mniej Bożego narodzenia jest w świętach Bożego Narodzenia, to wciąż mali i duzi opowiadają tę historię i na nowo ją odkrywają. Chciałoby się rzec, że dopóki ktoś robi jasełka, dopóty ta historia będzie trwać. A tych opowieści do końca stycznia opowiadanych w przedszkolach, szkołach, teatrach czy parafiach nie brakowało!
Bardzo prosta opowieść
VII Przegląd Teatrzyków Jasełkowych „Bóg się rodzi” – organizowany co roku przez zielonogórskie siostry elżbietanki – odbył się 17 stycznia w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Zielonej Górze. Wystąpiło w nim dziesięć placówek. – Jesteśmy przedszkolem katolickim i postanowiliśmy organizować taki przegląd. Zainteresowanie co roku jest duże. Nawet gdy z powodu pandemii nie mogliśmy się spotkać, to nauczyciele nagrywali jasełka i przesyłali je nam – wyjaśnia s. Irmina Zielińska CSSE. – Idea jest taka, aby ludzie pamiętali, że to są święta Bożego Narodzenia, a nie jakieś kolejne z wielu różnych świąt, że Boże narodzenie powinno dokonywać się w naszych sercach – dodaje.
Przedszkolaki prowadzone przez siostry przygotowały trzy wersje jasełek. Zrobiły to grupy młodsza, starsza i dzieci niepełnosprawnych. Tymi ostatnimi zajęła się Alicja Maliszewska. – Tekst napisaliśmy sami. To bardzo prosta opowieść dostosowana do naszych dzieci. Chcieliśmy im przybliżyć podstawowe zwyczaje świąt Bożego Narodzenia. Są oczywiście Józef i Maryja, ale też mama przygotowująca wieczerzę wigilijną i tata – wyjaśnia wychowawca i katechetka.
Przegląd jasełkowy wpływa na różne aspekty rozwoju. – Dzieci przez wiele tygodni przygotowują się do występu, ucząc się na pamięć swoich ról. Nabierają odwagi do publicznych występów i budują relacje społeczne między sobą. Pozytywnym aspektem jest też zaangażowanie rodziców, którzy pomagają przy doborze stroju, uczeniu się roli – zauważa Agnieszka Andryszkowska, neurologopeda. – Teatr pełni też ważną rolę w terapii dzieci niepełnosprawnych. A w naszej grupie są dzieci z różnymi niepełnosprawnościami, od autystycznych po te, które mają niepełnosprawności sprzężone. Większość z nich nie mówi i nie porusza się samodzielnie. Nie wiemy, na ile docierają do nich te treści, ale na pewno są to doznania, które w nich zostają. Praca z dziećmi niepełnosprawnymi polega na stymulowaniu różnych zmysłów. To jest ich świat, oni w nim żyją i przez ten świat chcemy do nich przemawiać – dodaje.
Była taka noc
Tego samego dnia w Regionalnym Centrum Animacji Kultury w Zielonej Górze odbyły się Lubuskie Spotkania Jasełkowe. Wszystko w ramach projektu Pro Arte 2023. Jednym z laureatów został teatr Kostka z Zespołu Szkól Katolickich w Zielonej Górze, który zaprezentował spektakl pt. „Była taka noc”. Nie pada w nim żadne słowo, ale obrazy dzięki pomysłowi reżyserki Pauliny Solskiej i młodym aktorom mówią wiele. – Historię Maryi i Józefa spróbowaliśmy pokazać poprzez ruch, muzykę i gesty – wyjaśnia instruktorka. – Biblijne obrazy są przedstawione przez ruchy ciała małego człowieka, który sam musi przeżyć wątpliwości Józefa czy rozterki Maryi, więc zawsze jest to coś nowego. Choć dobrze znamy tę historię, to za każdym razem jest ukazana inaczej – dodaje.
Paulina Solska prezentuje jasełka z dziećmi i młodzieżą już prawie 20 lat. – Czasami myślę, że nie będę wiedziała, co pokazać, ale zawsze przychodzi nowy pomysł. I myślę, że będzie tak dopóki przychodzą nowe dzieciaki, które pokazują siebie inaczej i zawsze mogą nas czymś zaskoczyć – zauważa instruktorka. – Pewnie widzą, że we współczesnym świecie prawdziwa istota Bożego Narodzenia ginie, ale nadal przychodzą na zajęcia teatralne i chcą opowiadać tę historię, która do nich przemawia. To mi pokazuje, że nadal warto to robić – dodaje.
Teatr Kostka to najstarsza grupa w szkole. – Naszą historię opowiadamy w tym roku bez słów. Według mnie najważniejsza scena w jasełkach to ten moment, kiedy cały świat jest szary. Ale w tym świecie jest ubrana na niebiesko Maryja, która jest jakby światełkiem w tunelu, a przechodzący przez scenę anioł wie, że to wybrana przez Boga niewiasta – mówi Nadia. – Nasze jasełka są tradycyjne, ale co roku dodajemy coś nowego, aby dać do myślenia widzom – dodaje Hania.
Kwas chlebowy
Ale to nie wszystkie jasełka, jakie można było zobaczyć tego tygodnia w Winnym Grodzie. Zielonogórski Ośrodek Kultury 19 stycznia zaprezentował przedstawienie pt. „Dać świadectwo prawdzie”. – To nasze wyobrażenie narodzin Chrystusa – jak było, a jak mogło być – wyjaśnia Alicja Niewiadomska, instruktorka teatralna. – Jeżeli zagłębimy się w tę tajemnicę, to zaczynamy zadawać pytania. A młodzi ludzie kochają je zadawać. Co czuła Maryja podczas zwiastowania? Czy rzeczywiście nie miała w sobie odrobiny zwątpienia i pytań? Dlaczego właśnie Ona? O czym myślał św. Józef, gdy dowiedział się, że Maryja spodziewa się dziecka? Od kogo się dowiedział? Co działo się w ich sercach? „Dać świadectwo prawdzie” to spektakl, który odpowiada na najważniejsze pytanie w życiu chrześcijanina: Dlaczego Chrystus przyszedł na świat? – dodaje.
Instruktorka połączyła dwie młodzieżowe grupy teatralne: Grymas i Chlebojady z Miejskiego Centrum Kultury i Edukacji „Dom Harcerza”. – Scenariusz powstał w pociągu z Zielonej Góry do Świnoujścia, a cały spektakl i wiele pomysłów oczywiście podczas prób – wyjaśnia Alicja Niewiadomska. – Dla mnie każde przedstawienie to odkrycie piękna w młodych ludziach. Myślę, że oni sami też to odkrywają. A to przedstawienie jest szczególne. Sami to połączenie dwóch teatrów nazwali Kwas Chlebowy i chcą już razem tworzyć. A ja odkryłam na nowo słowa Jezusa: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy kto z prawdy jest, słucha mojego głosu”. Aby w pełni za Nim iść, najpierw trzeba stanąć w prawdzie ze sobą. Ogromnie trudne! – dodaje instruktorka.
Zielonogórzanka od 23 lat przygotowuje przedstawienia o Bożym Narodzeniu. Każdego roku z inną grupą. – Szukam pomysłów w zależności od wieku aktorów. Wiem, że dzieci potrzebują szaleństwa na scenie, więc piszę spektakle, gdzie będą miały taką możliwość. Z młodzieżą szukam różnych form wypowiedzi, ale ważne, żeby nie zatracić istoty Bożego Narodzenia – wyjaśnia. – Czy nie mam już dość? Nie! I cieszę się, że tradycja tworzenia spektakli o Bożym Narodzeniu trwa. Czym jest dla mnie historia sprzed dwóch tysięcy lat? Piękną tajemnicą! Ciągłym zachwytem nad tym, co się wydarza każdego roku podczas świąt Bożego Narodzenia, jak ten dzień łączy ludzi, otwiera serca na wiele dzieł i każe zatrzymać się nad sensem istnienia, naszą wiarą i prawdą o nas – dodaje.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się