Są młodzi i widzą, że jest coraz mniej księży. Dlatego postanowili coś z tym zrobić. Założyli różę różańcową młodych w intencji powołań kapłańskich.
Pomysł powstał w grupie przyjaciół z oazy. Początkowo wydawał się im trochę nierealny, ale spróbowali i poszło ekspresowo. – Już po paru godzinach powstała pierwsza róża – mówi Oskar Tomalka, ministrant i lektor parafii w Jeninie. – Nasi rówieśnicy dużo czasu spędzają w internecie, dlatego dotarliśmy do nich za pośrednictwem portali społecznościowych. Był to najłatwiejszy sposób, ale ten odzew pokazuje, że młodym zależy. Widzimy problem coraz mniejszej liczby powołań i nie chcemy stać z założonymi rękami. Nie możemy pozostawać obojętni w tej sprawie. Chcemy pięknej przyszłości Kościoła, dlatego podjęliśmy się tej modlitwy. Wiele osób stwierdziło, że brakowało im właśnie takiej wspólnoty, a teraz, gdy już do niej należą, są z tego powodu bardzo szczęśliwe – dodaje.
Poza diecezję
Do dziś powstały już dwie róże. – Łącznie 40 osób modlących się codziennie o nowe, święte, liczne powołania kapłańskie. Dodajmy: 40 młodych osób! To o czymś świadczy! – podkreśla Oskar. Są zaangażowani w naszej diecezji w Ruchu Światło–Życie. – Całe to wspaniałe grono przyjaciół łączą nie tylko chęć modlitwy, ale i silne więzi i piękne relacje. W takiej wspólnocie, z takimi ludźmi aż chce się modlić – przekonuje Oskar.
Duchowym opiekunem róży jest ks. Damian Drop, diecezjalny duszpasterz powołań. – Dołączył do nas również nowo wyświęcony ks. Tomasz Dragańczuk. Wyższe Seminarium Duchowne naszej diecezji również nas wspiera. W modlitwę włączył się kleryk Michał Kowalewski. Od początku doradza nam i umacnia nas swoją obecnością – wyjaśnia Oskar. – Jest nas wielu, z różnych stron naszej diecezji i nie tylko. Przyjaźnie oazowe umożliwiły nam dotarcie znacznie dalej. Są z nami również osoby ze Szczecina czy Bydgoszczy. Można więc powiedzieć, że łączymy Polskę naszą modlitwą – dodaje.
Dwie to mało
Nie chcą skończyć na dwóch różach i zapewniają, że dopiero się rozkręcają. – Pragniemy modlić się o to, by nigdy nie zabrakło kapłanów i abyśmy zawsze mogli czerpać siły ze źródła, jakim są sakramenty. Cały czas staramy się dotrzeć do nowych osób, informować je i zachęcać, aby było nas coraz więcej – podkreśla mieszkaniec Jenina. – Im nas więcej, tym więcej modlitwy, a ona jest tak ważna i potrzebna! Rozpoczęliśmy już modlitewny szturm do nieba. Naszym celem jest wyproszenie licznych i nowych powołań kapłańskich, aby nigdy nie zabrakło szafarzy Bożych tajemnic. Oczywiście pragniemy również wspierać osoby, które już obrały tę drogę. Pełni zapału jako młody Kościół chcemy wypełniać polecenie Chrystusa: „Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”. Prosimy wszystkich, aby włączyli się w naszą modlitwę i za wstawiennictwem Maryi Królowej Powołań Kapłańskich prosili Pana o nowych pasterzy dla swojego Kościoła – dodaje.
Sam też
Często róża różańcowa kojarzy się ze starszymi ludźmi. – Fajnie jest pokazać, że nie tylko oni mogą tworzyć taką wspólnotę – mówi Maja Pawlik z Gubina. Michał Tomaszewski z Gorzowa Wlkp. też modli się za powołania w naszej diecezji. – To bardzo istotna kwestia. Modląc się codziennie jedną dziesiątką Różańca i wsłuchując w głos Boga, sam rozważam swoje powołanie. Kiedy dotarła do mnie informacja o róży, praktycznie od razu się zgłosiłem – mówi.
Młodzi wierzą w moc modlitwy. – Jezus mówił, że gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Jego imię, tam On jest pośród nich. Cieszę się więc z tego, że mam ludzi, z którymi mogę prosić w takiej ważnej intencji – podkreśla Ania Martin z Krzeszyc. – Cieszę się, że jest to akurat modlitwa różańcowa, i pokładam wielką ufność w tym, że przez ręce naszej Mamy ci, którzy zostali powołani, odkryją to i odpowiedzą na wezwanie – dodaje. Chcesz dołączyć? Dzwoń: 733 583 846.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się