Maj i czerwiec to czas rocznic święceń kapłańskich. Tego dnia księża z jednego rocznika spotykają się na wspólnej Eucharystii.
Choć każda kolejna rocznica jest okazją do modlitwy, to bez wątpienia te okrągłe skłaniają do refleksji. Na Mszy św. 23 maja, a więc w dzień 25. rocznicy święceń kapłańskich, w świebodzińskim sanktuarium Miłosierdzia Bożego spotkali się: ks. Paweł Bryk, ks. Krzysztof Burzyński, ks. Tomasz Dobrowolski, ks. Robert Golonka, ks. Mariusz Kołodziej, ks. Grzegorz Kołodziejczyk, ks. Dariusz Mazurkiewicz, ks. Rafał Tur i ks. Przemysław Żurakowski.
Niestety dwóch osób w tym gronie już zabrakło, zmarli ks. Krzysztof Szkwarek i ks. Andrzej Wręczycki.– Ten dzień to zdumienie, że to już! Jako młodzi księża tuż po święceniach patrzyliśmy na 25-letnich jubilatów i myśleliśmy: „Boże, jacy oni starzy”. I nie wiadomo, kiedy ten czas minął – podkreśla z uśmiechem ks. Paweł Bryk, proboszcz z Brzeźnicy. – Dziś towarzyszy nam wdzięczność Panu Bogu za te bardzo ciekawe i naznaczone Jego łaską lata. I za to, że dane było je przeżyć – a nie wszystkim było dane. Jednej czwartej naszego rocznika przecież już nie ma. Towarzyszy nam także zobowiązanie – rachunek sumienia i postanowienie poprawy na kolejne lata służby – dodaje.
Księżom wciąż rezonują w głowach i sercach cytaty z ich obrazków prymicyjnych. A ten u ekonoma diecezjalnego ks. Rafała Tura został zaczerpnięty od św. Jana Pawła II: „Kochajcie wasze kapłaństwo! Bądźcie mu wierni aż do końca! Nasze dzieło nie jest nasze, lecz Boga”. – Dziś, w ćwierćwiecze mojego życia kapłańskiego, chcę złożyć Panu Bogu i ludziom moje szczere dziękczynienie za to, że obdarzył mnie tym niezasłużonym darem, ale i za to, co w tym czasie od Niego otrzymałem: wiele łask, ale i wielu napotkanych dobrych ludzi, którym mogłem kapłaństwem służyć – podkreśla ks. Rafał.