- Straż Graniczna to taka służba, która bardzo często musi szybko reagować, ale dobrze, żeby czyniła to z miłością - zauważa bp Adrian Put, który modlił się dziś w zielonogórskiej konkatedrze w intencji funkcjonariuszy Straży Granicznej i ich rodzin.
Najpierw Msza św. pod przewodnictwem bp. Adriana Puta, a potem wręczenie odznaczeń i koncert galowy Orkiestry Reprezentacyjnej Straży Granicznej w Planetarium Wenus - tak wyglądało dziś Święto Straży Granicznej w Winnym Grodzie.
- Dziś świętujemy 32. rocznicę utworzenia Straży Granicznej i 14. rocznicę powołania Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej. To dzień wyjątkowy, kiedy możemy podziękować funkcjonariuszom i pracownikom za ich codzienną służbę, ale również wręczyć wyróżnienia, odznaczenia i awanse na kolejne stopnie - wyjaśnia gen. bryg. Tomasz Michalski, komendant Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.
- Głównym naszym zdaniem jest przeciwdziałanie nielegalnej migracji, ale również przeciwdziałanie przemytowi towarów, wyrobów akcyzowych, narkotyków, wszelkim przestępstwom związanym z kradzieżą mienia - dodał.
- W dzień, kiedy liturgicznie wspominamy święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, spoglądamy na Matkę Bożą, która z pośpiechem wyrusza do Elżbiety, aby nieść Dobrą Nowinę - mówił w homilii bp Put.
– Pośpiech może być rozumiany i pozytywnie, i negatywnie. Pozytywnie, kiedy to robimy z troską o drugiego człowieka, kiedy trzeba stanąć do jakiegoś określonego zadania i wypełnić je, i robimy to z tym pośpiechem dobrym. Jest też oczywiście pośpiech negatywny, gdzie robimy coś w sposób zaniedbany i czynimy coś bez pomyślunku, bardzo szybko. Straż Graniczna to taka służba, która bardzo często musi szybko reagować, ale dobrze, żeby czyniła to z miłością - dodał.
Nadodrzański oddział Straży Granicznej ochrania odcinek 716 km. To część granicy z Niemcami i Czechami. Dba o to 1050 strażników, który wspiera ponad 300 pracowników. Oczywiście w tych niespokojnych czasach straż graniczna ma więcej zadań, zwłaszcza na granicy z Białorusią i Ukrainą.