Dla kościoła w Podlegórzu

"Jak będzie wspólnota, to będzie kościół, a jak nie będzie wspólnoty, to kościół jest niepotrzebny". Wie o tym tutejsza społeczność.

Podlegórz. Mieszkańcy tej wsi należącej do parafii Smolno Wielkie bawili się 5 sierpnia na festynie. A przy okazji zbierali fundusze na remont swojego zabytkowego kościoła. Z powodu deszczu większość festynowych atrakcji trzeba było w ostatniej chwili przenieść z boiska do sali wiejskiej. Ale program pozostał w zasadzie niezmieniony. Były występy zespołów, konkursy dla dzieci, a nawet turniej strzelecki, który rozegrano jednak na zewnątrz, i zabawa taneczna. Nie zabrakło grilla, pierogów, bigosu i ciast. - To wypieki mieszkańców Radowic i Podlegórza, bo te dwie społeczności korzystają z kościoła w Podlegórzu - mówi Urszula Chwiałkowska z Radowic.

To czwarty festyn w tej miejscowości. Pierwszy zorganizowano w 2015 r. Celem jest zbiórka funduszy na remont miejscowej świątyni. - Dostajemy dotacje, ale trzeba mieć wkład własny - tłumaczą Grzegorz Brożycki i Czesława Karczewska, przewodniczący i wiceprzewodnicząca Komitetu ds. Remontu Kościoła w Podlegórzu. A remonty są niezbędne. - Dzięki zebranym funduszom uniknęliśmy zamknięcia kościoła przez nadzór budowlany, ponieważ groziła katastrofa wieży, ale to zadanie zostało wykonane w zeszłym roku - mówi Mirosław Skubiszyński z Radowic. Odtworzenie i naprawę ścian wieży dofinansował Narodowy Funduszu Ochrony Zabytków kwotą 160 tys. złotych. Parafianom zostało jednak do dołożenia jeszcze niemal 23 tys. złotych. Pieniądze zebrano także podczas kwest prowadzonych z okazji zabawy sylwestrowej i na cmentarzu 1 listopada, a także „od domu do domu”. - Trochę nas nawet zaskakuje, że się udaje tyle wtedy nazbierać, bo frekwencja w kościele nie jest za duża, szczególnie młodzież nie dopisuje, ale jeśli pójdziemy do domów, wszyscy się dokładają - mówi G. Brożycki.

Potrzebne są też środki na inne naprawy, ale nie pieniądze są najważniejsze. - Chodzi o integrację parafian, dzięki temu, że wspólnie pracujemy nad tym, aby ta świątynia była w takim stanie, abyśmy mogli do niej chodzić - mówi Marzena Skubiszyńska. - Każdy nawet w drobnym stopniu chce się zaangażować i mieć swój wkład - dodaje. Jest to też wkład modlitewny. - Jak będzie wspólnota, to będzie i kościół, a jak nie będzie wspólnoty, to kościół jest niepotrzebny - podsumowuje Mirosław Skubiszyński.

O wspólnotę dba też ks. Ryszard Marczyk, proboszcz parafii Smolno Wielkie. - Dziś troszczymy się o nasz kościół materialny, jak ewangeliczna Marta, która gościła Pana Jezusa w swym domu i usługiwała Mu, a jutro, w niedzielę, przyjdziemy na Eucharystię, aby troszczyć się o nasze życie duchowe jak siostra Marty - Maria, która słuchała Pana Jezusa - mówił na rozpoczęcie festynu w sobotnie popołudnie.

Kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Podlegórzu wzniesiony z kamienia polnego w stylu neoromańskim położony jest na malowniczym wzniesieniu. Pierwsza wzmianka pojawia się już w roku 1234. Ostatnia przebudowa kościoła miała miejsce w XIX w. Był on rodowym kościołem książęcej rodziny Reussów, właścicieli Trzebiechowa, Podlegórza i Radowic. W świątyni, nad ołtarzem głównym, można podziwiać witraże z motywami winorośli, które wraz z innymi elementami wyposażenia i wystroju wnętrza wskazują na tutejsze tradycje produkcji wina i uprawy winogron. Na uwagę zasługują też żyrandole, ambona, prospekt chóralno-organowy i organy w stylu romantycznym firmy Wilhelma Sauera z 1901 r.

« 1 »
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..