Na wstępie homilii biskup odniósł się do rozpoczynającego się świętowania 50-lecia Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, a potem zachęcił oazowiczów w każdym wieku do odważnego świadectwa. – Wszystko, czego w ostatnim czasie doświadczyliście, czy to w wakacyjnych rekolekcjach, Światowych Dniach Młodzieży, rocznej formacji jest waszym ogromnym darem dla Kościoła, dla naszej diecezji! – podkreślił pasterz diecezji.

– Bóg pozwala się Wam odnaleźć, także mimo waszej grzeszności, słabości, bo wie, że jak wówczas przez Pawła, tak i przez Was może dojść do wielu osób, może dać im poznać prawdziwą Miłość! Może po latach formacji, licznych niepowodzeniach ewangelizacyjnych w Waszych rodzinach, kręgach koleżeńskich, miejscach pracy jest w Was już jakieś poddanie się. Nie bez przypadku Słowo stawia dziś przed wami właśnie św. Pawła, przypomnijcie sobie, jak wielu porażek apostolskich on doświadczył, a mimo tego się nie poddał! Zawsze szukał wkoło siebie osób, z którymi może tworzyć wspólnotę, potrafił się zatrzymać nawet przy jednym człowieku! Potrafił dobru dać kolejną szansę! To samo Jezus chce czynić przez was – wierzy w was, bo wie, jak wiele Jego miłości i dobra macie w sobie! – dodał.

Kaznodzieja, zwracając się do oazowiczów, podkreślił, że Bóg patrzy na nich jak na cudowny list, który posyła do współczesnego świata. – Widzi w tobie list, widzi piękno twoich spojrzeń, wartość nawet najmniejszego gestu, który wypływa z miłości. Na to każdy z nas został namaszczony – w sakramencie chrztu, bierzmowania. To nie są jakieś rytualne znaki, ale prawdziwa moc Ducha Świętego, który rodzi w nas apostołów! Duch Święty rodzi w tobie swoje dary, owoce, które przy współpracy z Bożą łaską mogą czynić cuda codzienności! – mówił bp Lityński.

Pasterz diecezji przypomniał słowa papieża Franciszka z tegorocznych Światowych Dni Młodzieży. – Ojciec Święty dał nam trzy drogowskazy, które powinny charakteryzować nasze bycie w świecie: „Jaśnieć, słuchać, nie lękać się” – podkreślił.

– U progu kolejnego roku formacji Bóg wypowiada nad Wami właśnie te słowa: „Nie bój się!”. Na wasze wszystkie marzenia, plany On właśnie daje to zapewnienie. W nasze ręce Bóg ciągle powierza swojego Syna, bo nam ufa i wie, że także możemy wnieść wiele w rzeczywistość, w której nas zapragnął – dodał.