Czy zamiłowanie do piłki nożnej można połączyć z kapłaństwem? Okazuje się, że tak!
Piłka nożna towarzyszy mu nieprzerwanie od ósmego roku życia. Zanim rozpoczął formację do kapłaństwa grał w Szprotawie w KS Sprotavia, a gdy poszedł do seminarium, to wcale nie przestał kopać w futbolówkę. – Graliśmy nie tylko między sobą, ale też było sporo wyjazdów na rozgrywki międzyseminaryjne i nawet mieliśmy małe sukcesy! Jednego roku zajęliśmy piąte miejsce w Polsce – wspomina ks. Łukasz. – Kiedy jednak kleryków było mniej, to i o grę było trudniej. Z czasem zacząłem chodzić na treningi miejscowego klubu Meteor Gościkowo i nawet zadebiutowałem w jednym meczu ligowym – dodaje z uśmiechem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.