Spędzili weekend na doskonaleniu swojego śpiewu, gdyby jednak na tym poprzestali zapewne wróciliby do swoich domów z poczuciem jakiegoś braku. Oni jednak poszli nie tylko o krok dalej, ale nawet zrobili ich kilka.
Muzyczne warsztaty w parafii pw. Nawiedzenia NMP w Lubsku odbyły się już po raz drugi. – Przede wszystkim chcemy zafascynować i zainspirować ludzi, zwłaszcza młodych, do głębokiego przeżywania wiary poprzez śpiew – wyjaśnia Ewa Nowak-Sachar, która wraz mężem Staszkiem odpowiada za scholę w lubskiej parafii pw. Nawiedzenia NMP. – Chcieliśmy, aby uczestnicy warsztatów umocnili się w wierze i wzbogacili o nowe umiejętności, a potem powrócili do swoich wspólnot i parafii, żeby zapraszać kolejne osoby do doświadczania piękna i mocy Jezusa. Poza tym w naszym małym miasteczku są dwie parafie i dwie schole, a warsztaty mają nam pomóc się zintegrować i wspólnie pracować nad różnymi projektami – dodaje.
Piękny, wymagający repertuar
Zaczęło się od wyboru hasła przewodniego. Z pomocą przyszedł opiekun tutejszej scholi ks. Łukasz Parniewski. Zdecydowano, że będą to słowa: „Pełnym głosem Panu śpiewajcie”. – Utwory wybrane przez Martynę Dziechciaruk, Julę Paś i mnie bazowały właśnie na tym haśle – wyjaśnia Ewa i kontynuuje: – Gdy były już wybrane, mój mąż zaczął je opracowywać. To ciężka i bardzo wymagająca praca, bez niej warsztaty tak sprawnie by nie poszły. A dzięki niej muzyczni mieli wszystko pięknie rozpisane i przygotowane do grania – dodaje.
Głównie były to pieśni uwielbienia. To piękny, ale i trudny repertuar. – Czasem uwielbienie zaczyna się naturalnie, a czasem nasza postawa ciała i zaangażowanie dają przestrzeń Duchowi Świętemu, by uczyć nas uwielbienia – zauważa prowadząca. – Ktoś mi kiedyś powiedział bardzo mądre zdanie: „Uwielbienie to decyzja” – i na warsztatach tego właśnie szukaliśmy. A że w Lubsku spotkała się fantastyczna grupa ludzi, to poszukiwania dawały dużo radości zarówno mnie, prowadzącej, jak i uczestnikom. Ich otwartość i muzykalność pozwoliły nam nie tylko zagrać i zaśpiewać, ale też poczuć i zrozumieć każdy z utworów. To był wspaniały czas oddawania Bogu chwały – dodaje.
A chodziło nie tylko o technikę, ale przede wszystkim o skupienie się na treści śpiewanych utworów i pokazaniu, jak bardzo zakorzenione są w słowie Bożym. – Odnalezienie siebie, swojej relacji z Bogiem, jakiejś tęsknoty duszy w tekście utworu pozwala śpiewającym na doświadczenie Bożej obecności, a to już jest pierwszy krok do dawania świadectwa i ewangelizowania swoim talentem. Drugim celem są pięknie brzmiące, zdrowe głosy, więc intensywnie pracowaliśmy nad emisją, dykcją, poczuciem rytmu i muzykalnością – mówi Ewa.
Jak bardzo Go kocham
W warsztatach wzięły udział osoby z Lubska, ale i sąsiednich miejscowości. Od dzieci z podstawówki do emerytów. Nikt, kto poświęcił weekend na śpiewanie, nie żałuje. – Uwielbienie przez śpiew jest dla mnie najpiękniejszą modlitwą. Czasami brakuje słów, które chcę powiedzieć Jezusowi, a przez śpiew wyrażam wszystkie emocje – podkreśla Kalina Kochanowska, a Małgorzata Chrenowicz dodaje: – W moim zabieganym życiu ostatnio miałam mniej czasu dla Pana Boga i zwyczajnie chciałam z Nim pobyć. Poczuć Jego bliskość i moc. Przeprosić Go za to zabieganie i prosić o łaskę na kolejny niełatwy czas. A najlepiej modli mi się śpiewem.
Odnalazł się każdy, i to w każdym wieku. – Dzięki warsztatom mogliśmy nie tylko wzbogacić swoje umiejętności wokalne, ale przede wszystkim wspólnie modlić się i uwielbiać Boga – podkreślają Agnieszka i Paweł Łuczakowie, a Ewa Rzepka dodaje: – Zapisałam się, aby uwielbiać Pana, wzmocnić wiarę, zdobyć pewność siebie oraz przeżyć czas spotkania z Bogiem w inny sposób niż na co dzień. Poznałam fantastycznych ludzi, którzy przyjęli mnie serdecznie, choć jestem od nich o wiele starsza. Polecam wszystkim takie spotkania i przeżycia, będę czekała na kolejne – dodaje.
Następne warsztaty za rok we wrześniu. Tymczasem uczestnicy i organizatorzy nie zamierzają próżnować, ale będą służyć w swoich parafiach. – Śpiew pozwala mi wyśpiewać chwałę Bogu, pokazać, jak bardzo Go kocham i potrzebuję – podkreśla Ewa Nowak-Sachar.