- Z katolicyzmem nie kłóci się pluralizm narodowych form kulturowych, a tym bardziej zobowiązuje do współpracy i braterstwa - mówił bp Tadeusz Lityński w gorzowskiej katedrze.
Tegoroczne wojewódzkie obchody Narodowego Święta Niepodległości odbyły się w Gorzowie Wlkp. Wszystko rozpoczęło się od Mszy św. w katedrze pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego.
W homilii biskup zauważył, że katolicyzm i wiara nie kłócą się z pluralizmem narodowych form kulturowych. - Polską niepodległość wywalczyli ludzie odważni, sprawni fizycznie, mądrzy poprzez strategiczną taktykę walki na polu bitewnym, ale też silni duchem, zawierzający siebie i ojczyznę w modlitwach w polskich katedrach, wiejskich kościołach, polach bitewnych czy więziennych kazamatach - mówił biskup. - Wśród niosących niepodległość w walce byli też protestanci, prawosławni, żydzi, agnostycy. Jeszcze raz pragnę zauważyć, że z katolicyzmem nie kłóci się pluralizm narodowych form kulturowych, a tym bardziej zobowiązuje do współpracy i braterstwa - dodał.
Również dzisiaj dla nas wierzących wiara w Boga i w Jezusa Chrystusa to konieczny fundament stałości i równowagi. - To na nim winien spocząć prywatny i publiczny porządek dusz, rzeczy i spraw. Jak zauważył św. Jan Paweł II 11 listopada 1998 roku, "nasi ojcowie opierali wszystkie wysiłki zmierzające do odzyskania wolności na nadziei płynącej z głębokiej wiary w pomoc Boga, który jest Panem dziejów, ludzi i narodów" - przypomniał biskup.
Kaznodzieja podkreślił, że Jezus uwrażliwia nas na to, byśmy rozpoznawali Boga w drugim człowieku. - Wrażliwość na Boży obraz i podobieństwo, które w sobie posiadamy, uruchamia nas do dzielenia się dobrem i pięknem naszych serc. Kiedy patrzymy dziś na rzeczywistość chociażby w naszej ojczyźnie, powinna w nas pojawić się tęsknota za tym Bożym wzrokiem - powiedział bp Lityński.
- Zbyt łatwo skupiamy się na tym, co nas różni. Zbyt wiele dramatów podziałów dokonuje się chociażby tylko z powodu różnych zapatrywań politycznych: syn potrafi nie rozmawiać z ojcem, bo ma inne preferencje partyjne. Przyjaźnie potrafią się skończyć z powodu rożnego światopoglądu. Zbyt łatwo się nieraz poddajemy w poszukiwaniu tego, co nas łączy. Jezus zaprasza jednak, aby na nowo odkryć wielkość miłości, którą od Niego mamy w sobie! Dziś, gdy tak często świat akcentuje dbanie tylko o siebie, stawianie na piedestale swoich potrzeb, Ewangelia wręcz przeciwnie, pokazuje, że pomaganie i poświęcanie się to najcenniejsze postawy, którymi możemy uzdrawiać świat i relacje pomiędzy nami - dodał.
Na przestrzeni dziejów naszej ojczyzny zawsze można odnaleźć ludzi duchowo wolnych, nasyconych autentyczną mądrością, oddaniem i prawdziwą służbą. - Jesteśmy wszyscy serdecznie im wdzięczni za ofiarę ich życia, złożoną na ołtarzu ojczyzny, za ich talenty i pracę. Nasza ojczyzna Polska nie ma żadnego właściciela i nigdy takiego mieć nie może. Jest matką i domem wszystkich Polaków, gdziekolwiek żyją na świecie - podkreślił i dodał na zakończenie: - Pozwólmy zatem Bogu oczyszczać się z naszego egoizmu, uprzedzeń i zarozumiałej wielkości narodowej, politycznej i religijnej jedni wobec drugich.
Dalsze uroczystości zaplanowano na Placu Grunwaldzkim. Tam po apelu z ceremoniałem wojskowym odbędzie się tez piknik wojskowy.