Na różnych ścieżkach można realizować własną sferę duchową. Mnie najbliżej do dróg, na których doświadczam wolności, oddechu, prostoty, przestrzeni i głębi. Takich miejsc i relacji szukam, takie mi służą, takie staram się współtworzyć, ale też przez ten pryzmat widzieć to, co do mnie przychodzi z ręki Pańskiej.
Nie znaczy to, że jest na tych drogach tylko lekko i przyjemnie – prosto nie zawsze przecież znaczy łatwo. Czasem są to przestrzenie szerokiego, głównego nurtu, a czasem wręcz przeciwnie – opłotki.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.