Rządowe zmiany w szkolnym nauczaniu religii były tematem tegorocznych spotkań katechetów, które od 22 do 24 sierpnia zorganizował kurialny Wydział Nauki Katolickiej.
Lipcowe rozporządzenie minister edukacji narodowej Barbary Nowackiej umożliwia łączenie w grupy uczniów z różnych klas i roczników na lekcji religii. Od marca wiadomo też, że ocena z religii nie będzie wliczana do średniej ocen.
Katechetom zmiany przybliżali urzędnicy lubuskiego i dolnośląskiego kuratorium oświaty. O prawie do nauczania religii w szkole mówił z kolei ks. prof. Tadeusz Stanisławski, dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Zielonogórskiego. Zaznaczył, że rozporządzenie ogłoszono bez porozumienia z Kościołami i związkami wyznaniowymi, że nauczanie religii w szkole jest zgodne z konstytucją RP i nie jest to przywilej Kościoła. – To norma europejska – podkreślił. – Z 27 krajów UE tylko w trzech religia nie jest nauczana w szkołach publicznych: we Francji, Bułgarii i Słowenii. W innych państwach jest szkolne nauczanie religii, choć w różnych formach – wyjaśniał. Wskazał jednak, że dyskusja o kształcie nauczania religii w polskiej szkole jest potrzebna.
Rządowe zmiany obudziły sprzeciw biskupów. – Przyjmujemy, że z drugiej strony jest partner, który ma dobrą wolę, choć wiemy, że jest to trudne – mówił obecny na spotkaniach bp Tadeusz Lityński. – Ale nie możemy tracić nadziei – dodał, dziękując katechetom za ich pracę.
Rozporządzenie skrytykowali też dyrektorzy wydziałów katechetycznych w Polsce. – Najgorsze jest to, że ministerstwo edukacji jest upolitycznione – mówił ks. Wojciech Lechów, dyrektor WNK z Zielonej Góry. – Przy każdej zmianie władzy mamy nowości. Politycy też zmieniają partie. Roman Giertych w 2007 roku podpisał rozporządzenie o wliczaniu oceny z religii do średniej ocen. Dziś jego partia to zlikwidowała – dodał.
21 sierpnia w Warszawie protest zorganizowało Stowarzyszenie Katechetów Świeckich. Był tam Ireneusz Gasza, katecheta z Lipek Wielkich. – Trzeba się zrzeszać i dawać sygnał, że się na to nie godzimy – mówił.
Za rok rząd chce ograniczyć katechezę do jednej lekcji w tygodniu.