W dominikańskiej litanii maryjnej, pośród wielu poruszających określeń Matki Bożej, jest jedno szczególnie mi bliskie – „Linio prosto narysowana”. Wracam do niego często, bo wśród codziennego kołowrotka zajęć przywraca mi głęboki i równy oddech, zwraca dystans i upraszcza to, co zawiłe. Myślę czasem o tym, że piękno Maryi to piękno samego Boga – przez Nią objawia się Ten, którego piękno zapiera dech. Alfonso Salas, dominikański rzeźbiarz, z którym miałam okazję spędzić niedawno jakiś czas, będąc w Caleruedze, mówi wprost: Bóg jest pięknem. Takie jest jego doświadczenie, które przekazuje światu dalej przez swoje wyjątkowe rzeźby. Jest mi to bardzo bliskie – piękno, harmonia, różnego rodzaju sztuka, także ta, która mnie nie przekonuje, porusza we mnie struny duchowości, pobudza refleksję i daje doświadczanie spotkania. Rozglądam się więc uważnie dookoła, odnajdując takie przestrzenie. Jedna z nich pojawiła się na stałe w Babimoście. Przy sanktuarium Matki Bożej Gospodyni Babimojskiej powstały maryjne dróżki, a na nich umieszczono osiem wyjątkowych ikon nawiązujących do największych świąt maryjnych. Ich wartość leży nie tylko w pięknie, ale też w tym, że powstały między innymi przy udziale osób gromadzących się w zielonogórskiej grupie ikonopisów. Pośród zieleni, podczas spaceru, na medytacji i w ciszy można doświadczyć spotkania z Linią prosto, pięknie narysowaną dosłownie – zerkając na ikony, i duchowo – pozwalając Bogu upraszczać nasze zawiłości i wydobywać z nas piękno.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.