Pod koniec sierpnia policjanci z KWP w Szczecinie odnaleźli renesansową płytę nagrobną z końca XVI wieku. Jej pochodzenie udało się zidentyfikować dzięki lubuskim konserwatorom. Została skradziona ćwierć wieku temu z kościoła w Gębicach k. Gubina.
Sukces był możliwy dzięki ogromnemu zaangażowaniu koordynatora ds. nadzorowania spraw z zakresu przestępczości przeciwko zabytkom - nadkom. dr. Marka Łuczaka z KWP w Szczecinie. - To właśnie on uzyskał informację o zabytku i uruchomił procedurę identyfikacji obiektu, rozsyłając zapytania do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Narodowego Instytutu Dziedzictwa oraz wojewódzkich konserwatorów zabytków - wyjaśnia Barbara Bielinis-Kopeć, lubuski wojewódzki konserwator zabytków. - Na szczególne podkreślenie zasługuje nie tylko profesjonalny sposób przygotowania akcji przez KWP w Szczecinie, ale przede wszystkim zorganizowanie bezpiecznego przewozu i zabezpieczenia ciężkiej płyty z piaskowca - dodaje.
Mocno w sprawę identyfikacji płyty nagrobnej Christiny von Schöneich zaangażowała się zastępczyni lubuskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków - Kamila Domagalska. To ona powiązała odkrycie w zachodniopomorskim z zabytkami wpisanymi do rejestru.
Płyta nagrobna z Gębic odzyskana po ćwierć wiekuChristina była żoną Philipa II von Schöneich właściciela Zajączka (niem. Haasel). Zmarła prawdopodobnie ok. 1600 r. - Kobieta została ukazana en face, z rękami złożonymi do modlitwy. Postać odziana jest w sięgającą do ziemi, skromną, sztywnie pofałdowaną suknię dekorowaną, zdobionymi koronką, mankietami przy nadgarstkach. Na suknię ma narzucony płaszcz o symetrycznie rozchylonych u dołu połach - wyjaśnia Barbara Bielinis-Kopeć.
Płyta została przewieziona do strzeżonego wirydarza katedry w Kamieniu Pomorskim. Pozostanie tam do dalszych decyzji prokuratury i Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Zielonej Górze.