Czy można odnaleźć zaginione zabytki po ćwierćwieczu? Oczywiście. Po raz kolejny udowodnili to lubuscy konserwatorzy współpracujący z policją.
Najnowsze odkrycie to renesansowa płyta nagrobna Christiny von Schöneich (żony Philipa II von Schöneich – właściciela dóbr w Zajączku, pow. żarski) skradziona w 1999 roku z kościoła w Gębicach. Pod koniec sierpnia odnaleźli ją funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. – Dostaliśmy zdjęcia od nadkom. Marka Łuczka z pytaniem, czy jest to może płyta pochodzący z naszego terenu lub ościennego. Po analizie udało mi się obiekt namierzyć. W naszym archiwum znalazłam zdjęcie, kartę, wpis do rejestru i ustaliłam, w jakich okolicznościach zaginął. Przesłałam informację do ministerstwa – wyjaśnia Kamila Domagalska, zastępca lubuskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. – Ta płyta jest o tyle ciekawa, że nie ma tam uzupełnionej daty śmierci i wieku Christiny von Schöneich, czyli ufundowała ona tę tablicę prawdopodobnie razem z płytą dla swojego męża lub niedługo potem, czyli ok. 1580 roku. Zmarła ok. 1600 roku i prawdopodobnie nikt nigdy nie uzupełnił tej daty. Dodam, że wciąż szukamy płyty nagrobnej jej męża. Informację na jej temat też zgłosiłam do ministerstwa, bo uważam, iż istnieje szansa, aby ją odzyskać z Niemiec, dokąd została wywieziona w 1998 roku – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.