Dokładnie 487 osób wzięło udział w biciu rekordu jednoczesnej resuscytacji krążeniowo-oddechowej, czyli masażu serca na fantomach przez 30 minut. Akcja w Zielonej Górze odbyła się już po raz piąty.
Po raz piąty w Winnym Grodzie, ale po raz pierwszy na skalę całego miasta. W tym roku akcja odbywała się nie, jak co roku, przy zielonogórskim "ekonomiku", ale na pl. Bohaterów w centrum miasta. Jej pomysłodawcą jest ratownik medyczny, który na co dzień uczy informatyki oraz katechezy w CKZiU "ekonomik". - Przez ostatnie lata biliśmy rekord w naszej szkole. W zeszłym roku w resuscytacji na fantomach wzięło udział niemal 300 uczniów. W tym roku postanowiliśmy wyjść szerzej i pobić rekord Zielonej Góry. Zaprosiliśmy do udziału uczniów z innych szkół, szczególnie podstawowych, stąd nazwa wydarzenia: "Największa lekcja pierwszej pomocy" - wyjaśnia Łukasz Frączkiewicz. - Cieszymy się z obecności każdego młodego człowieka, bo każdy, kto podejdzie do fantomu w przyszłości, jest potencjalnym ratownikiem, czyli będzie wiedział, co zrobić w sytuacji zatrzymania akcji serca. Każdy uczestnik na wagę ludzkiego życia - dodaje.
Nauczyciel podkreśla, że młodzież chce się tego uczyć, i nie tylko od święta. - W szkole na informatyce i katechezie każdą wolną chwilę wykorzystuję na przemycanie zasad pierwszej pomocy. Uczniowie bardzo chętnie słuchają i biorą udział w takich akcjach, jak ta - podkreśla ratownik medyczny. - Oczywiście, te umiejętności trzeba powtarzać. To nie jest tak, że nabywa się ich raz na całe życie. To trzeba ćwiczyć i po to są fantomy. My w tej akcji zgromadziliśmy 28 fantomów do dyspozycji młodzieży i - jak widać - wszystkie są używane - dodaje.
W akcji wzięły udział następujące szkoły: CKZiU "ekonomik", SP 7, SP 11, SP 13, SP 15 i Zespół Szkół Katolickich w Zielonej Górze.