Dobiega końca kolejny z etapów prac związanych zabytkowymi organami gorzowskiej katedry, które przywracane są do swojej dawnej świetności.
Przypomnijmy, że po pożarze wieży katedralnej, 1 lipca 2017 roku, konieczny był demontaż instrumentu, którego części - w związku z prowadzoną akcją gaśniczą - uległy częściowemu uszkodzeniu i zniszczeniu. - Pozyskane środki m.in. z rządowego programu odbudowy zabytków środki pozwoliły zakończyć prace związane z rekonstrukcją szafy organowej w jej w historycznym neogotyckim stylu - wyjaśnia proboszcz ks. Mariusz Kołodziej.
Prace poprzedziły badania i analiza materiałów archiwalnych. - W połączeniu z analizą innych realizacji firmy Wilhelm Sauer Inh. Paul Walcker we Frankfurcie nad Odrą, która to ok. 1915 roku wykonała organy (wykorzystała wówczas do tego m.in. piszczałki z organów wybudowanych w 1822 roku przez Friedricha Emanuela Marxa z Berlina) pozwoliły przygotować projekt szafy organowej - tłumaczy proboszcz.
Zanim usłyszymy ich dźwięk, minie jednak jeszcze trochę czasu. - Renowacja jest bardzo skomplikowanym i czasochłonnym procesem rozłożonym w czasie. Niemniej zrealizowany etap prac pozwala z nadzieją spoglądać w przyszłość zabytkowych organów gorzowskiej katedry - mówi proboszcz.
Renowacją 42-głosowego instrumentu zajmuje się Zakład Organmistrzowski Ars Organum z Głogusza k. Sulechowa.