Najpierw Różaniec w kościele pw. św. Józefa Oblubieńca, a potem bal w kawiarni Pod Aniołami. Tak w Zielonej Górze świętowano wigilię uroczystości Wszystkich Świętych.
Bal Wszystkich Świętych zorganizowała parafia wspólnie ze Stowarzyszeniem "Dla Rodziny". - To odpowiedź na zalewającą nas modę związaną z Halloween, ale jednocześnie świetna okazja do tego, aby promować świętość - wyjaśnia ks. Bartłomiej Rybacki. - Parafia pw. św. Józefa w Zielonej Górze to kolejne miejsce, gdzie organizuję tego typu wydarzenie i co roku zadziwiają mnie kreatywność i zaangażowanie rodziców w przygotowaniu dla dzieci odpowiednich przebrań. Dzięki temu najmłodsi poznają różne historie świętych i uczą się, w jaki sposób mogą być do nich podobni. To piękna lekcja również dla rodziców i dziadków - dodaje.
Bal to zwieńczenie poznawania świętych przez cały październik:
Ks. Bartłomiej Rybacki o Balu Wszystkich ŚwiętychWikariusz zauważa, że w czasach, kiedy zauważamy kryzys wartości, trzeba pielęgnować to, co składa się na naszą tożsamość chrześcijańską. - Pierwsze dni listopada kierują nasze oczy na mieszkańców nieba oraz tych, którzy do niego jeszcze zmierzają. Wszyscy jesteśmy tam zaproszeni. Nie trzeba biegać po osiedlu i robić psikusów, bo mamy sobie nawzajem pomagać. Mamy być święci. O tym właśnie mówi najmłodszym Bal Wszystkich Świętych - tłumaczy wikariusz. - Bal jest okazją również do tego, aby przez dzieci przypomnieć rodzicom, że są zaproszeni do świętości. Praca i codzienne obowiązki często sprawiają, że dorośli zapominają o swojej relacji z Panem Bogiem. Dzisiaj mają okazję przypomnieć sobie, że święty może być każdy - ja i ty. Przez serce dziecka trochę docieramy też do serca rodziców. A jednocześnie pokazujemy, że 1 listopada to radosna uroczystość. Pełna nadziei i optymizmu na życie wieczne. Nie należy jej kojarzyć jedynie ze smutnym odwiedzaniem cmentarzy - dodaje.
A tak wyglądała zabawa:
Bal Wszystkich Świętych w Zielonej Górze