Bez wiary i pasji się nie da

Gdy jako dziecko jeździł z rodzicami na niedzielną Mszę, zawsze fascynowało go, skąd dochodzi ta piękna muzyka i dlaczego nie widać człowieka, który śpiewa. Dziś to pytanie mogą zadać sobie inni – słysząc, jak gra!

Krzysztof Król

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 47/2024

dodane 21.11.2024 00:00

Instrumenty klawiszowe zaczął odkrywać po Pierwszej Komunii Świętej, gdy dostał w prezencie mały keyboard. Później, gdy został ministrantem, poznał lektora, który był też organistą, i to była pierwsza okazja, by podejść i zobaczyć z bliska, jak gra. – Tak mi się spodobało, że często przesiadywałem przy kontuarze i przypatrywałem się jego grze. To było niesamowite! Dwa manuały i klawiatura nożna, a do tego przyciski rejestrowe. Piękne brzmienie, a wszystko obsługuje jeden gość! Też chciałem zostać organistą – uśmiecha się Artur Pławski z Gorzowa Wlkp.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..