Klerycy diecezjalnego Wyższego Semnarium Duchownego zrobili ważny krok ku kapłaństwu. W sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie 8 grudnia odbyły się obłóczyny i obrzęd kandydatury.
Strój duchowny to nie tylko oznaka przynależności do stanu kapłańskiego. - Jest znakiem łaski Bożej, pewnego obdarowania i zaproszenia do szczególnej służby w Kościele - mówi bp Adrian Put. - Natomiast obrzęd kandydatury otwiera okres bezpośredniego przygotowania do święceń diakonatu i prezbiteratu - dodaje.
Krzysztof Palus z Niegosławia k. Drezdenka, Michał Wieruszewski z Zielonej Góry (parafia pw. św. Jadwigi Śląskiej), Jakub Maślanka z Gorzowa Wlkp. (parafia pw. św. Wojciecha) i Łukasz Kozakiewicz z Głogowa (parafia pw. Wniebowzięcia NMP to klerycy, którzy są już oficjalnymi kandydatami do święceń. Trzech pierwszych jest na III roku, a ostatni - na V. - Wcześniej kandydatura poprzedzała bezpośrednio święcenia i tak jest w przypadku alumna z V roku, który formuje się według starych zasad - wyjaśnia ks. Mariusz Jagielski, rektor seminarium. - Według nowego "ratio studiorum", kandydatura ma miejsce przed przyjęciem posług. Kościół rozpoznaje kogoś jako kandydata do święceń, czego zewnętrznym znakiem jest strój duchowny. Dopiero potem rozpoczyna się droga posług - tłumaczy.
Szczególnie mocno ten dzień przeżywali klerycy, którzy dziś otrzymali sutannę. - Dziś jest we mnie dużo emocji, ale to są pozytywne emocje radości, bo to wyjątkowy dzień dla mnie i dla ludzi, do których będę posłany - zaznacza K. Palus. - Wiem, że wybór kapłańskiej drogi nie jest dziś popularny, ale - jak mówił św. Jan Paweł II - kapłaństwo to dar i tajemnica. I tak odkrywam swoje powołanie, a odkąd pamiętam, chcę iść tą drogą. W tej decyzji utwierdzają mnie rozmowy duchowe, codzienna formacja w seminarium i bycie we wspólnocie, a także różne praktyki i inicjatywy w ciągu formacji - dodaje.