Tysiące zielonogórzan wzięło udział w XIV Lubuskim Orszaku Trzech Króli. Była okazja do wspólnej modlitwy, śpiewania kolęda i oczywiście obejrzenia niepowtarzalnych ulicznych jasełek.
Wędrówkę do stajenki przy ratuszu poprzedziła Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego w kościele pw. Najświętszego Zbawiciela. W tym roku przewodniczył jej bp Tadeusz Lityński, który na wstępie homilii zauważył, że dla większości z nas droga do wiary w Boga była tak, jak droga pasterzy, dość krótka. - Wiarę - jak to się mówi - „wyssaliśmy z mlekiem matki". Na naszej drodze do Boga - na podobieństwo anioła - stanęli rodzice ze swoją prostą katechezą i nauką modlitwy (prowadzili nas do kościoła na Mszę św., odmawiali pacierz, modlili się na różańcu czy śpiewali Godzinki), następnie księża prefekci, katecheci, inni dobrzy ludzie świadkowie wiary. Przyjmując wiarą ich nauczanie, na podobieństwo pasterzy zostaliśmy stopniowo doprowadzeni do osobistego spotkania z Bogiem zbawiającym - mówił kaznodzieja.
- Ale musimy też pamiętać, że czasami należy odbyć znacznie dłuższą drogę, podjąć nieraz niełatwą trwającą latami duchową wędrówkę, prowadzącą do odkrycia Boga, na podobieństwo Mędrców ze Wschodu, którzy długi czas szli za światłem gwiazdy. Poszukiwanie to zawsze kończy się sukcesem, jeśli w człowieku jest pasja szukania prawdy oraz pewna uczciwość intelektualna - dodał.
Dla ludzi wierzących, jak i niewierzących widzialny świat był i jest transparentem Boga i punktem wyjścia w drodze do wiary. - Transparentem Boga mogą też być szlachetni i święci ludzie, którzy z motywacji religijnych poświęcają się dla dobra drugich w sposób bezinteresowny, jak matka Teresa z Kalkuty czy Jan Paweł II, każdy misjonarz, katecheta, rodzic - mówił pasterz diecezji.
Transparentem Boga jest także każda świątynia chrześcijańska, ale także wspólnota wiary zanosząca modlitwę. - Musimy pamiętać, że pośród nas żyją i tacy ludzie, którzy urodzili się w rodzinach ateistycznych, niepraktykujących, byli pozbawieni świadectwa wiary ze strony swoich rodziców. Dla nich z oczywistych względów droga do wiary w Boga musi być znacznie dłuższa. Niektórzy tę drogę wiary pokonują już wiele lat, może są już blisko, jeszcze nie osiągnęli celu, ale szukają go i pragną. Do tego potrzeba czasu. Miejmy wyrozumiałość na nawet szacunek dla ich trudności, dobrej woli, inności. Potrzebują naszej modlitwy - zauważył biskup.
- Pamiętajmy, co jest głównym przesłaniem dzisiejszego święta. Tak jak Bóg przyszedł na świat nie tylko dla pobożnych i religijnych Żydów, ale dla wszystkich ludzi, tak też jest Zbawicielem nie tylko dla tych, którzy zostali wychowani w religii i tradycji katolickiej, ale dla wszystkich ludzi dobrej woli, w tym wciąż szukających pełni prawdy. A może w zamyśle Boga to twoje życie ma być drogowskazem, który pokaże im właściwy kierunek poszukiwań. Ma być tą księgą, dzięki której poznają prawdę - dodał.
Jak co roku podczas ulicznych jasełek nie zabrakło górali czadeckich z Brzeźnicy:
Orszak Trzech Króli w Zielonej Górze - cz. IFragmenty Ewangelii, scenki biblijne i wspólne kolędowanie - tak wyglądała droga do stajenki:
Orszak Trzech Króli w Zielonej Górze - cz. IIJak co roku orszak dotarł do Betlejem przy zielonogórskim ratuszu:
Orszak Trzech Króli w Zielonej Górze - cz. III