- Nasza wiara domaga się od nas pewnego zewnętrznego świadectwa i konkretnej postawy, a Orszak Trzech Króli to dobra okazja, aby powiedzieć, że nie tylko wierzę, ale także, że ta wiara ma wpływ na moje życie - podkreśla bp Adrian Put, który wziął udział w gorzowskim Orszaku Trzech Króli.
Po południu z placu Grunwaldzkiego wyruszył kilkutysięczny Orszak Trzech Króli, który pod przewodnictwem bp. Adriana Puta i prezydenta miasta Jacka Wójcikiego przeszedł ulicami Mieszka I i Bolesława Chrobrego do Betlejem przy gorzowskiej katedrze. – Nasza wiara domaga się od nas pewnego zewnętrznego świadectwa i konkretnej postawy, a Orszak Trzech Króli to dobra okazja, aby powiedzieć, że nie tylko wierzę, ale także, że ta wiara ma wpływ na moje życie – zauważył biskup. – Orszaki są popularne, bo możemy razem przeżywać naszą wiarę i mówić, jak jest dla nas ważna – dodał.
Orszak, jak podkreślają organizatorzy, to wielkie wydarzenie w Gorzowie, w którym bierze udział niemal całe społeczeństwo. – Dziś przede wszystkim chcemy oddać pokłon Jezusowi i podziękować za miniony rok, ale także się spotkać ponad podziałami, razem. I dlatego tyle osób przychodzi na Orszak Trzech Króli – zauważa Augustyn Wiercicki, prezes Stowarzyszenia Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna w Gorzowie Wlkp. – Na uwagę i wielkie podziękowanie zasługuje cały zespół orszakowy. To jest ponad sto osób, które wkładają mnóstwo sił, aby mieszkańcy miasta mogli godnie wziąć udział w tej uroczystości – dodaje.
Gorzowianie jak co roku dopisali, do stajenki pokłonić się Jezusowi poszły tysiące mieszkańców miasta. – Orszak wpisał się w rytm gorzowskich wydarzeń. Gdybyśmy dzisiaj powiedzieli, że nie będzie orszaku, to jakby czegoś ważnego zabrakło – zauważa pan Augustyn.
Byli nie tylko Trzej Mędrcy, ale także postaci historyczne, m.in. Józef Piłsudski czy Bolesław Chrobry. – Polska od ponad tysiąc lat związana jest z chrześcijaństwem. Jedną z postaci, o której chcemy przypomnieć w tym roku, a która niestety jest trochę zapomniana, to ks. infułat Nowicki. W latach 1945-1951 był administratorem apostolskim na tych terenach. To były bardzo trudne czasy i został wręcz przez komunistów z Gorzowa wygoniony, ale za co? Za swoją wielką pracę! Bo kto jednoczył wtedy ludzi, którzy przyjechali z dalekich kresów? Kościół jednoczył! – dodał.
W programie znalazło się śpiewanie kolęd z zespołami Nowonarodzeni i Urwisy Maryi, jasełka w wykonaniu uczniów Katolickiego Liceum im. św. Tomasza z Akwinu, inscenizacja uczniów II Liceum Ogólnokształcącego.
Organizatorami orszaku były: gorzowskie parafie, Stowarzyszenie Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna, Miasto Gorzów, Miejskie Centrum Kultury, Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz Bractwo św. Józefa.