Rozstrzygnięty został konkurs na projekt pomnika Bolesława Chrobrego wraz z otoczeniem, który – przypomnijmy – ma być zlokalizowany na placu przy głogowskiej kolegiacie. Myli się jednak ten, kto by sądził, że taka informacja zostanie przyjęta z powszechną aprobatą, entuzjazmem i nazwijmy to „historyczną satysfakcją”. Upublicznienie danych o zwycięskim projekcie wzbudziło nie tylko różne dyskusje (to naturalne i akurat nie dziwi), ale również falę hejtu, bo przecież nie nazwiemy tych anonimowych, złośliwych opinii znanych chociażby z internetu – krytyką. I tak na przykład podnoszony jest, jako rzekomo niewłaściwy, sposób przedstawienia pierwszego króla na tronie, argument: „a dlaczego nie na koniu?”. Dalej nierzadko padają pytania między innymi o wiek przedstawionego władcy (że „za stary”), o strój, „że nie taki” (ale jaki, już się raczej nie dowiemy), a to nie ma korony (choć jest diadem), że siedzi taki zamyślony etc. Cóż, okazuje się, że – oparta o pewne założenia historyczne – głębsza koncepcja zaprezentowania władcy jako człowieka w zadumie, refleksyjnego, w końcu u schyłku życia (w roku koronacji przecież zmarł), nie jest dla wszystkich wystarczająco „atrakcyjna”. Mój ulubiony argument przeciw temu zwycięskiemu projektowi, który zostawię tu bez komentarza, to stwierdzenie: „Chrobry tak nie wyglądał”…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.