Wierni kożuchowskiej parafii, 21 lutego, spotkali się przy grobie śp. ks. Johanna Guzego - dawnego proboszcza. 80 lat temu stanął w obronie gwałconych kobiet przez sowieckich żołnierzy.
Dziś na kożuchowskim cmentarzu za śp. ks. Guzego z kapłanami, siostrami zakonnym modlił się obecny proboszcz - ks. Mariusz Dudka:
Modlitwa za dawnego proboszcza parafii w KożuchowieKs. Johannes Guzy urodził się 24 maja 1873 rok we Wrocławiu. Tam też wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego z 11 czerwca 1898 roku w wieku 25 lat otrzymał święcenia kapłańskie. Najpierw posługiwał w Bolkowie i Rudawscy, a w 1905 roku został mianowany proboszczem w Kożuchowie.
Kożuchowski kapłan otwarcie przeciwstawiał się ideologii nazistowskiej m.in. jako jeden z nielicznych kapłanów tutejszych terenów niemieckich dnia 21 marca 1937 r. w Niedzielę Palmową przeczytał z ambony encyklikę papieża Piusa XI zatytułowaną „Mit brenenneder Sorge” („Z palącą troską”), w której papież piętnował nazizm i niemiecką propagandę dotyczącą wyższości rasy aryjskiej nad innymi rasami. Tłumaczył również swoim parafianom czym są obozy opowiadając o mękach i torturach ludzi tam osadzonych.
Gdy 14 lutego 1945 roku Armia Czerwona wkroczyła do Kożuchowa rozpoczęły się bestialskie mordy i gwałty. Dwa dni później 71 letni ks. Guzy poszedł do szpitala sióstr zakonnych, gdzie stanął w obronie gwałconych zakonnic. Tam bez jakiegokolwiek ostrzeżenia oficer wyjął broń i strzelił kapłanowi prosto w twarz. Pięć dni później zmarł.
Więcej o kożuchowskim kapłanie w numerze 9 Gościa Zielonogórsko-Gorzowskiego na 2 marca.