W mojej codziennej pracy, w rozumieniu drugiego człowieka i jego spraw, z którymi przychodzi do gabinetu psychoterapii, najbliżej mi do ujęcia integratywnego osoby, opartego o antropologię chrześcijańską.
Co to dla mnie znaczy? Chcę widzieć osobę jako całość fizyczną, emocjonalną i duchową, która jest wolna i obdarzona godnością oraz wyposażona w atrybuty, czyli różnego rodzaju sposoby, przez które wyraża się w świecie – ktoś śpiewa, inny mówi w kilku językach, jeszcze inny lubi pisać itp. Świat te atrybuty może uznać lub nie, ale nie może podważyć wartości i godności osoby, bo te wynikają z samego faktu istnienia. Cenimy czyjeś atrybuty, ale kochamy osobę. Dlaczego to takie ważne? Bo wiele naszych ludzkich kłopotów wynika z rozszczepienia ciała, psychiki i duchowości albo/i opierania własnej wartości wyłącznie na tym, co robimy, a nie na tym, kim jesteśmy. Tym bardziej cenię te inicjatywy, które integrują, uwzględniają wszystkie trzy nasze ludzkie warstwy. Przez lata ciało, psychika i duchowość nie zawsze patrzyły na siebie przyjaźnie, choć gdy docieramy do istoty chrześcijaństwa, okazuje się, że jest to przecież religia wcielenia, a nauczania ojców i matek pustyni czy doktorów Kościoła pełne są szacunku do naszej ludzkiej natury. Za pasem kwiecień i już tradycyjnie w okresie Wielkiego Postu i Wielkanocy pojawiają się inicjatywy tym razem z akcentem na ciało, ale nie w oderwaniu od duchowości i emocji – EDK podejmowane w całej diecezji i Bieg do Pustego Grobu w Nowej Soli. Przysłowie mówi, że w zdrowym ciele zdrowy duch – może warto sprawdzić to na sobie? W Ewangelii do pustego grobu biegli wierzący i wątpiący. To wewnętrzne ścieżki każdego z nas.
Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!