(Nie)zadowoleni klienci

ks. Andrzej Draguła

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 15/2025

dodane 10.04.2025 00:00

Mój ulubiony ostatnio kaznodzieja, znany jako J. John, w jednym z kazań opowiadał historię, jak to jechał ulicami Londynu i zatrzymał się na światłach. Stał przed nim samochód z reklamą usług hydraulika. Na tyle samochodu napisano, że zakład powstał w roku – załóżmy – 2017. J. John pobiegł do kierowcy samochodu, by mu powiedzieć, aby zlikwidował tę reklamę, ponieważ robi więcej szkody niż pożytku: „Wszyscy, którzy to czytają, dowiadują się, że nie masz doświadczenia!”. Ta historia była mu potrzebna, aby wysnuć konkluzję, że chrześcijaństwo zostało założone przed dwoma tysiącami lat i ma miliony zadowolonych klientów. Dodajmy uczciwie, że ma też niemałą grupę klientów niezadowolonych. Ci niezadowoleni odchodzą. A ci zadowoleni przychodzą albo powracają. Podczas liturgii paschalnej tysiące dorosłych osób przyjmą sakrament chrztu świętego. W niektórych krajach – jak Francja – mówi się wręcz o masowym zjawisku. U nas chrztów dorosłych jest dużo mniej, a to z tego względu, że znakomita większość społeczeństwa jest ochrzczona. I to oni – ochrzczeni – odchodzą. Ale zdarza się – jak mi opowiadał znajomy proboszcz – że dawni apostaci, którzy podejmowali decyzję pod wpływem chwili, powracają. Okazało się, że odejście dało im mniej zadowolenia, niż się spodziewali.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

30 dni

już od 19,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..