Miła niespodzianka, podróże i bilety

Cóż za radość, co za nowina, rzec by można: to wprost niezwykła niespodzianka.

Waldemar Hass

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 16/2025

dodane 17.04.2025 00:00

Tak zaczynam, ale w sumie zastanawiam się, czy to, o czym chcę napisać, a co kojarzy mi się po prostu z PRL-em, to jeszcze powinien być dziś powód do żartów? Wprawdzie pochodzę z pokolenia, które cieszyło się na widok pomarańczy, zachowywało jednorazową torbę reklamową do wielokrotnego użytku i znało tylko dwa kanały w telewizji, ale to przecież było tak dawno temu, że prawie już nikt nie pamięta. Ale „prawie”, jak wiadomo, robi różnicę i tak jest w tym przypadku, bo z czym, jak nie z PRL-em właśnie, może mi się jeszcze kojarzyć ten bez mała sensacyjny „news” obiegający miasto i internet, że oto znów mamy w Głogowie kasę biletową na dworcu kolejowym i co jeszcze ciekawsze – uwaga, uwaga – „czynną”. A to naprawdę niezwykłe, że znalazł się przewoźnik, który postarał się, żeby w kilkudziesięciotysięcznym mieście była nie tylko kasa biletowa, ale nawet czynna! Gratulacje w imieniu wszystkich (zwłaszcza wielu starszych) osób, które przegrywały „pojedynki” z automatami do biletów. O tym wydarzeniu informuję z miasta, z którego – tylko przypomnę – pociągiem dojedziesz bezpośrednio do Berlina, ale do Warszawy już raczej nie, jednak dla prawdziwych podróżników to przecież nie jest przeszkoda – zwłaszcza jak mają bilet.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..